W pracy było ok. Nawet całej wałówy nie zjadłam, trochę poczęstowałam koleżankę, resztę zjadłam po powrocie do domu. Dzisiaj powtórzyłam strategię z Bożego Narodzenia-nałożyłam wszystkiego po trochu na talerz na raz i męczyłam ten talerz na raty bez dokładania puki nie wyczyściłam tego talerza. W sumie zjadłam niewiele więcej niż normalnie. Za to aktywność leży. Śpię dzisiaj żywcem i rombanką (rąbanką?) ;) Ani nie wychodziłam normy ani nie popełniłam treningu. Od jutra zadek w troki i nie ma zlituj !!!
W listopadzie zaczęłam marsz do Mordoru. Właśnie doszłam do Rivendell. W nagrodę wyjmuję pedały z szafy o od jutra zaczynam kręcić
kacper3
4 kwietnia 2018, 19:36Nie skad ,rozumem kazdy ma prawo do prywatnosci!
kacper3
4 kwietnia 2018, 10:40Dziekuje pytam mamy podobny Charakter pracy
beanna83
4 kwietnia 2018, 14:39:)
beanna83
4 kwietnia 2018, 17:32Mam nadzieję że nie zabrzmiałam zbyt ostro
kacper3
3 kwietnia 2018, 12:10Mam pytanie pracujesz w domu opieki?
beanna83
3 kwietnia 2018, 13:26W szpitalu. Oddziału nie podam, resztka prywatności musi być ;)