Zyję i mam się dobrze. Od stycznia pracuję jako opiekun medyczny, zapiernicz jest chwilami nieziemski, dobrze że na bezrobociu latalam na siłkę bo kondycja się przydaje. Z pracy jestem zadowolona.
Z dietką różnie, od stycznia zasadniczo ŻWW i PWP (Żryj Więcej Warzyw i Pij Więcej Płynów), z treningów głównie bieganie po oddziale, ale myślę o powrocie na siłkę od przyszłego miesiąca . I kilogram na miesiąc leci, tak wiem że to strasznie wolno, ale najważniejsze że co poleciało to -odpukać-nie wraca. I znów się mieszczę w mundurek z praktyk.