Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kiełki i mikroliście


Eksperymenty z ich uprawą zaczęłam w lutym (niezbyt dobra pora roku, bo tam gdzie najwidniej to i najzimniej). Ale i tak, kiełki i mikrolistki wsuwamy od tego czasu codziennie. Nawet na wyjazdy je zabieram bo nie mogą zostać w domu bez przepłukiwania.

Do tej pory miejsce nr 1 wśród kiełków zajmuje rzodkiewka. Trzy dni i gotowe. Ładnie wygląda i jest pyszna. Potem soja, też zawsze się udaje, ale wygląda już nie tak ciekawie. 

Z burakami porażka. Na dwie łyżeczki nasion wykiełkowały ze trzy może, reszta wyglądała jak drobny żużel. Na karmę dla leśnych ptaków pójdą. Co z groszekiem, nie wiadomo, jeszcze czeka w kolejce...

Oczywiście rzeżucha na malutkiej kiełkownicy rośnie pięknie, tak samo jak wcześniej pięknie rosła na ligninie. I tak samo rukola, chociaż jedna porcję zmarnowałam, nastawiając ja na kiełki, pomimo, że czytałam, że nie jest to łatwe, bo one śluz wydzielają, który zatyka sitko i sprawia kłopoty z płukaniem. Dokładnie tak się stało. 

Szklarenka z wentylacją i specjalnym podłożem dostarczyła mi rozrywki na jeden wieczór. Zrobiłam wszystko jak w przepisie, kostka podłoża polana woda zamieniła się w dużą torbę podłoża, na 10 szklarenek by tego wystarczyło. A po kilku dniach (podlewane, spryskiwane nowiutkim spryskiwaczem, wywietrznik otwieramy i zamykany, miejsce koło kaloryfera ale tez i okna) zamiast groszku wyrosło kilka sztuk jakby trawy, a całość zaczęła śmierdzieć.

Miałam dosyć, wywaliłam wszystko, umywała szlarenkę, spakowałam do worka na śmieci razem z resztą podłoża i napisałam do S. ze jak będzie wychodził do pracy, to proszę, żeby do garażu to wyniósł, bo na razie nie mam serca do tej uprawy. A S. tylko słowo "śmieci" zarejestrował i wywalił całość do śmietnika ...

Może to i dobrze 🙂.

A że pojawiło się zapotrzebowanie na skarpetki letnie, to takie buraski zrobiłam. Od palców w górę.

Waga wciąż pokazuje moje ulubione 53 kg (to dobrze), a treningów wciąż brak, bo biodro ma być wyciszone przed poniedziałkowym podaniem kwasu hialu... (to akurat okropne, ten wymuszony bezruch). Ale juz niedługo. Mam ogromna nadzieje, że to pomoże.

  • Luckyone13

    Luckyone13

    21 maja 2022, 11:15

    Ooo, ale historia z tą szklarenką na mikroliście! Ja się ostatecznie nie zdecydowałam, bo mam wrażenie, że u mnie w mieszkaniu to w ogóle jest jakiś mikroklimat na pleśń ;) ale tylko tą w doniczkach, bo na ścianach odpukać nie ma! Ale nie wiem czemu jak np. hoduję trawkę dla kotów to zawsze się pojawia pleśń :((( Na szczęście jedyne co mi wychodzi to kiełki, ale kurczę zapominam o ich wysianiu. Co do rzodkiewki to ja lubię jak już mają takie małe listeczki i kiedy jest słońce to się robią pięknie fioletowo - bordowo - ciemnozielone :) u mnie to około 5-6 dni. Takich po 3 dniach jeszcze nie jadłam. Współczuję z biodrem :// i oby terapia pomogła!!!!

    • Luckyone13

      Luckyone13

      21 maja 2022, 11:16

      No i podziwiam za skarpety ;) dla mnie mission impossible!

    • beaataa

      beaataa

      22 maja 2022, 17:16

      też tak myślałam o skarpetach, ale całkiem łatwe w robieniu sie okazały

  • beatawalentynka

    beatawalentynka

    20 maja 2022, 15:52

    Jak czytam u Ciebie, to aż się boję, zeby u mnie w foli tak się nie porobiło, bo też mi się zachciało, tylko taka w rozmiarze 3m na 4,5 m i pierwszy raz posadziłam, posialam i czekam na efekty :) Mam nadzieję, że jednak kiełki są trudniejsze w uprawie...

  • kronopio156

    kronopio156

    20 maja 2022, 13:41

    Kurcze, chyba umknął mi wcześniejszy wpis o kiełkach. Samo zdrowie! O biodrze tez przegapilam :/ Duzo zdrowia! Oby kwas pomógł! Czy bolało Cie też kolano z racji biodra? A skarpecioszki super-miękko i akurat na wszystkie trekkingi 😃

  • tara55

    tara55

    19 maja 2022, 13:53

    Buraski extra.!

  • Ajcila2106

    Ajcila2106

    19 maja 2022, 13:14

    Skarpetki akuratne do traperów, na górskie wędrówki, też takie kiedyś robiłam 🙂. Co do "śmieci"- większość facetów tak działa, informacja ma być krótka i jednolitą...inaczej sami sobie skrócą 🤣...bo po drodze wyłącza im się słuch 😉. Trzymam kciuki coby ten kwas pomógł Twojemu bioderku 👍

  • Milly40

    Milly40

    19 maja 2022, 09:51

    Skarpetki letnie…to chyba na Antarktydę.

    • beaataa

      beaataa

      19 maja 2022, 11:56

      Jakie lato, takie skarpetki.

    • Milly40

      Milly40

      19 maja 2022, 12:18

      A ty już byłas na tym weselu? Obiecałas foty kreacji…

  • Trollik

    Trollik

    19 maja 2022, 07:50

    I jak tak bez ruchu dajesz radę?

    • beaataa

      beaataa

      19 maja 2022, 11:57

      Tak se...

  • FranekDolass

    FranekDolass

    19 maja 2022, 06:50

    Ten bezruch musi być dla Ciebie okropny, biorąc pod uwagę Twoją naturalną, codzienną aktywność. Ale jak mus to mus. Oby biodro po naprawie było, jak nowe :)

    • beaataa

      beaataa

      19 maja 2022, 07:23

      Naprawde okropny. Staram sie nie myśleć, że to biodro może sie nie naprawić...

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    19 maja 2022, 06:22

    Rzodkiewkę swojego czasu hodowałam na ligninie. Rzeżuchę też, ale nie mogłam znieść jej zapachu. Widziałam tą szklarnię w sklepie, nawet na chwilę się nad nią zastanowiłam, bo te nasiona tak wisiały koło niej, i zdjęcia zachęcały. No, ale chyba dobrze, ze się nie zdecydowałam:) Zdrowia Ci życzę, niech to biodro dochodzi do siebie, bo chyba bardziej od biodra boli Cię brak ćwiczeń.

    • beaataa

      beaataa

      19 maja 2022, 07:22

      Dziekuję :) Moje szczęście w nieszczęściu, że chociaż rower mi został, tylko mniej.

    • beaataa

      beaataa

      19 maja 2022, 07:25

      Może Tobie by coś wyrosło w tej szklarence.... na zdjęciach to taka łąka malutkich roślin w różnych odcieniach była.... ale rodzaj rozrywki przez jakiś czas miałam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.