Tydzień teraz do tygodnia, teraz bardzo podobny. Jeden homeoffice, drugi "hybrydowy" dwa dni w biurze, trzy zdalnej. A weekendy w naszym Lesie🏆.
Treningowo się zorganizowałam, 2x siłowo (jutro pokażę Wam moją i S. domową siłownię:) + brzuch i cos tam po 30 minut codziennie. No i rower około 20 km, co jest, przy tej pogodzie i krótkim dniu coraz trudniejsze, szczególnie jak się nie musi, jak by wystarczyło, z łózka na kanapę z laptopem się przesmrodzic.
A w Lesie, rano marszobiegi, hartowanie (znalazłam miejsce do tego idealne):
Potem S. łazi po drzewach i ścina uschnięte konary (nawet w śniegodeszczu), ja je ściągam w ogniskowe miejsce i spalamy to wszystko wieczorem. I jak bardzo się cieszę, i dziwie się jednocześnie, że tak bardzo mi się to podoba.
Wieczorem = w ciemnościach, tradycyjne 18 km km rowerowania (wczoraj było to naprawdę wyzwanie).
I moja Slipstravaganza doczekała się wreszcie sesji w "Górach Tęczowych":)
tara55
22 grudnia 2020, 22:37Piękna chusta.!
Użytkownik4069352
20 grudnia 2020, 21:10kije NW mozna i w półmroku a dają ładne spalanie i to codziennie czyli z rańca po chlebek na sąsiednie osiedle i bedzie spalanie powo-tomek
beaataa
20 grudnia 2020, 21:21Chlebek sama piekę od lat, do sklepu ganiam 8 km, po najpyszniejszą kiszoną kapustę na świecie
diuna84
15 grudnia 2020, 13:19uroczo
beatawalentynka
14 grudnia 2020, 17:09Jakie wyczyny, kurcze, podziwiam. Ja to zmarzluch jestem niesamowity, w sobotę tylko drzewo ponoszę i zmykam do domu. Mój syn najstarszy z żoną ostatnio na pierwszym morsowaniu byli, jak opowiadali nam, to aż mi ciarki po plecach chodziły, jejku. Piękna ta chusta, taka niespotykana.
beaataa
14 grudnia 2020, 21:12Morsowanie nie dla mnie. Przymierzałam się, ale ja nawet w lecie, niechętnie do zimnej wody wchodzę
Ajcila2106
14 grudnia 2020, 11:24Oczu nie można oderwać od Ciebie, zdjęć i tej chusty:) Jak pokazałaś pierwsze zdjęcie chusty, sam plaster miodu, to mi się podobała:) Po drugim zdjęciu, już ze środkiem, nie do końca. Ale w całości widzę już ją piękną:) Ty łazisz po zimnych piachu, śniegu i innych fakturkach, a ja komentuję spod szala;)
beaataa
14 grudnia 2020, 12:18Mnie też ta chusta zachwyciła tak na 100 % dopiero jak ją skończyłam i uprałam. A Ty to masz super miejsca do hartowania = plażę
Ajcila2106
14 grudnia 2020, 14:41Nooo mam...ale rzadko tam bywam:( A hartowałam się aż raz;)
CuraDomaticus
14 grudnia 2020, 09:04:)
zlotonaniebie
14 grudnia 2020, 06:27Też sobie obiecałam, że jak spadnie śnieg, to choć parę kroków dziennie będę robiła na boso.. Ty, figura, gołe ramiona i chusta w plenerze- pięknie:)
beaataa
14 grudnia 2020, 07:26Tego sniegu tam było tyle co nic, bardziej po zimnym piachu chodziłam. I po lesie chodzę.
piekna.i.mloda
14 grudnia 2020, 00:24chusta piekna, jak zawsze, ale...napisz kiedys o swojej wnuczce :)
beaataa
14 grudnia 2020, 07:27Nie chcę pisać o wnuczce, to zbyt prywatne.
GGVEN
13 grudnia 2020, 23:36Zdjęcie stóp na śniegu jest genialne!!! Chusta piękna! Jak tamta, która mnie zachwyciła swego czasu od pierwszego wejrzenia, tak i ta mi się bardzo podoba! ....babciu??? Ani trochę mi to do Ciebie nie pasuje....🤣🤣 Buziak 😘
beaataa
14 grudnia 2020, 07:27:::))
beaataa
14 grudnia 2020, 09:15Mnie serce topnieje, jak moje wnuki tak mnie wołają:) a inni wielkie oczy robią np w parku trampolin, albo na lodowisku
Berchen
13 grudnia 2020, 21:16niesamowita, wygladasz cudnie:)
adador77
13 grudnia 2020, 21:14Artyzm :)