Praca w biurze = zupełnie inna energia. No i korpo siłka pod ręką, blaszany budynek bez klimy, z oknami na szczęście. Skarb w tych czasach.
20 km rower codziennie i cztery treningi z wyzwania Julian Mitchell
A w weekend pierwszy raz od czasów zarazy, jazda pociągiem do naszego lasu. Pociąg pusty. Stacje po środku niczego_po środku lasu. W lesie kurki i nawet jakieś ze dwa prawdziwki się trafiły.
Nakręcone 113 km.
A mój wiewiórkowy zaczyna już sweter przypominać, a ja ciekawa jestem bardzo, jaka długość rękawa zrobi mi się jak go upiorę
tara55
7 września 2020, 21:29Super Fotka a ten brak rękawa poruszył mój brzuch ze śmiechu. 😀😀😀
diuna84
13 lipca 2020, 13:13balans życia ;) Julian Mitchell- nie znam ! Brawo za podjęcie wyzwania
iw-nowa
1 lipca 2020, 20:02To wygląda jak podobna stacja na niegdyś "mojej wsi". :) Też lubię łazić po torach. Sweterek ładnie powstaje, kajaki to jeden z najpiękniejszych sportów! No i witaj, miło Cię widzieć po powrocie w dobrej formie!
kronopio156
1 lipca 2020, 10:33Wcześniejsze zbiegły się w praniu? Może ciut za wysoka temperatura? Grunt, że zmierzone organoleptycznie:-)
beaataa
1 lipca 2020, 14:04Ten jest pierwszy, o rozciągnięcie się boję. Tak, zrobiłam próbkę..
piekna.i.mloda
1 lipca 2020, 00:54czyli normalnosc wraca :) u nas jeszcze daleko do tego. chca granice z anglia zrobic i zamknac, bo tam duzo osob choruje a w szkocji prawie wcale. ciesze sie, ze udalo nam sie tydzien na Kornwalie wymknac, mysle, ze by ci sie podobalo, fajna do rowerowania i widoki prawie takie ladne jak w szkocji ;)) i foki na kamieniach w wielu miejscach sie wygrzewaja :)))
beaataa
1 lipca 2020, 07:15Jeszcze tak nie do końca wraca, tydzień pracujemy zdalnie, tydzień w biurze. Kornwalii zazdroszczę:) Ja w tym roku Polskę zwiedzam, masa jest tu pięknych miejsc, na które jakoś "czasu nie było" więc się cieszę:)
beatawalentynka
30 czerwca 2020, 13:41Oj tak, zupełnie inaczej pracuje się w biurze. Wiewiórkowy coraz bliżej końca :) U mnie chusta coraz większa, nie wiem sama w którym momencie skończyć :)))
beaataa
30 czerwca 2020, 18:52Jak skończysz to pokaż koniecznie
Ajcila2106
30 czerwca 2020, 11:54Pięknie:)...A co do pociągów pustych.....a co to takiego?;) Ja ostatnio co tydzień jeżdżę pociągami na rehabilitację i za każdym razem modlę się żeby tłoku nie było...Póki co mi się udaje, prawie...ale ostatnio dosiadły się do mnie 2 dziunie bez masek:( Pozdrawiam serdecznie Ty nasza korpo-siłaczko;)
beaataa
30 czerwca 2020, 14:59Bo to jest taki wsiowy pociąg. Autobusowe połączenia na tej trasie są szybsze, wię pociąg dla szczęśliwców, którzy mają czas:(
Ajcila2106
30 czerwca 2020, 16:29:)...ale i tak zazdroszczę;)
Nefri62
30 czerwca 2020, 08:41Fajna miałaś wycieczkę, ja też muszę wybrać się gdzieś dalej rowerem. pozdrawiam :))
beaataa
30 czerwca 2020, 15:01Wolę najpierw samochodem i dopiero śmigać na miejscu, ale wybór nie zawsze jest..
zlotonaniebie
30 czerwca 2020, 07:46No to wreszcie się doczekałaś, masz wszystko to, czego do szczęścia Ci potrzeba. Ale z drugiej strony, to też uważam, że praca powinna być gdzie indziej, a dom gdzie indziej. Choćby dla zdrowia psychicznego, do pracy powinno się " wychodzić". Kiedyś uwielbiałam jeździć pociągami. Do mamy w wakacje tak jeździłam. Teraz wszystko polikwidowane, a jak coś jedzie to puste wagony. Takim pociągiem to boję się jeździć sama po prowincjach
beaataa
30 czerwca 2020, 08:52Ja jak sama jadę, to do pierwszego wagonu siepakuję, koło konduktora. Bo faktycznie nie wiadomo kto wsiądzie.