znowu tak samo: prognozy takie, że spakowałam za dużo, że jak zmoknę, to będę miała co na grzbiet wciągnąć (suchego coś). I zamiast mojego pięknego kapelusza (bo po co on, jak burza, za burzą ma przechodzić), zwykłą czapkę z daszkiem zabrałam. A było gorąco (nie, nie pływałam w jeziorach, pływać nie lubię tak samo jak nie lubię biegania) i cdn przepięknych zachodów.
53 km przekajakowaliśmy, z Babięt do Sorkwit i z powrotem + zajrzenie na Babant..
I tylko mój wiewiórkowy sweterek nie bardzo przy braku deszczu urósł, chociaż i tak dobrze, że w ognisku nie skończył, bo taki moment był (kilka godzin trwający), że tego wzoru nie ogarnę nigdy nigdy
tara55
7 września 2020, 21:38Ładnie rośnie wiewiórka. :-))) I kajakowanie urocze.
FranekDolass
16 czerwca 2020, 17:33Piękne zdjęcie 😍 Pasowałabyś w wiewiórkowym sweterku kolorystycznie do zdjęcia 😊 Nie to, że nie pasujesz teraz 😊 ale fajnie byś kontrastowała 😊
.krcb.
16 czerwca 2020, 15:21Jak będziemy na mazurach za 2 tygodnie to też pewnie zaliczymy kajaki 😁
beaataa
16 czerwca 2020, 15:36Pogody życzę:)
Mikelunia
16 czerwca 2020, 15:01Piekna kajakowa fotka 👌
beaataa
16 czerwca 2020, 15:38A kajakując nie jest łaywo robić fotki:( Nie da się "tak przy okazji"
Mikelunia
16 czerwca 2020, 16:24No na pewno 👍ale jak sie uda to poprostu bajecznie to wyglada 👌
diuna84
16 czerwca 2020, 14:15FENOMENALNE ! !
kronopio156
16 czerwca 2020, 11:56Pięknie, ech... Ja lubię pływać ale w czystej i cieplej wodzie ;-) Jak przypomnę sobie wchodzenie do jeziora z mulastym dnem...brrr!
beaataa
16 czerwca 2020, 12:04Nawet nie było muliste. Czysta woda i biały piasek:)
Ajcila2106
16 czerwca 2020, 11:42Ty to masz szczęście...na które sama sobie zapracowałaś...;) A sweterek po przejściach jeszcze bardziej będzie cieszył:):):) Cudne zdjęcia:)
barbra1976
16 czerwca 2020, 11:09Bossssko. O, nie znam chyba nikogo, kto pływać nie lubi 😁. Ja w jeziorach najbardziej lubię.
zlotonaniebie
16 czerwca 2020, 10:07Sweterek uczy cierpliwości i pokory, że nie od razu zrobi się taki jaki chcemy:))) I pięknie jego kolor koresponduje ze zgrzebnymi deskami stołu. Ty jak zwykle w cudnym miejscu, takim, ze dech zapiera. Po takiej wyprawie tydzień w korpo nie jest straszny, a nawet w miarę "ujdzie w tłoku"
beaataa
16 czerwca 2020, 10:30To deski pomostu:)
zlotonaniebie
16 czerwca 2020, 10:54Ja zwał tak zwał, ale kompozycja zdjęcia taka "moja":))