Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
inne czasy c.d.


Jakoś się zorganizowałam. 

Fizycznie, ale co dużo ważniejsze - mentalnie też. 

Już to, że S. wrócił i nie w tłumie wracał, sprawiło, że zaczęłam oddychać inaczej i spać inaczej i myśleć(kujon) o innych sprawach.

I mam oficjalne pozwolenie na pracę zdalną = brak kontaktu z innymi = brak wysłuchiwania ich spanikowanych rozmów = uff...

Odkurzyłam treningi JM i codziennie, albo co drugi dzień robię jej 30-to dniowe wyzwanie(puchar), +  "przed pracą" 10 km kręcę po paku "po pracy" to samo. Kaczki oglądam, mewy, rybitwy i łabędzie. 

Co drugi dzień wyciągam garażowe zapasy i takie coś (cosi jest dużo więcej, tylko do fotki nie wszystkie one chciały się ładnie ułożyć) :

Przerabiam na ... coś jakby vegegulasz po węgiersku;)

I rano, po pedałowaniu wsuwam jabłko, a potem miskę tego własnie "jakby po węgiersku" + wbite jedno jajko i garść sałat:

Na obiad to samo, tylko bez jajka, ale sałat (z włoch) więcej.

Na kolację lampka wytrawnego wina;)

I jak każda chwila spokoju smakuje(tecza)

  • diuna84

    diuna84

    1 kwietnia 2020, 11:19

    teraz to już spacerować nie bardzo wolno :P

  • Ajcila2106

    Ajcila2106

    26 marca 2020, 12:04

    Ufff...fajnie, że pozwolili Ci pracować zdalnie:) A co do kolacji...hmmm...może też powinnam przerzucić się na winko?;) Przez tą izolację coraz bardziej ciągnie mnie do ćwiczeń...a nie mogę, ręka nie daje:( I coraz częściej łapię się na zazdrości, której nigdy nie doświadczałam...a to, że ktoś ma dom...i to z ogrodem, a to, że może ćwiczyć...Jeszcze trochę a zacznę zazdrościć tym którzy muszą chodzić do pracy...Durna baba ze mnie wychodzi:(:(:( Oby mi szybko przeszło;) Spokoju w domowym azylu Beatko:) Kiedyś z niego wyjdziemy...

    • beaataa

      beaataa

      26 marca 2020, 17:52

      Może byś mogła znaleźć jakieś ćwiczenia nie obciążające ręki.. W ogóle z domu nie wychodzisz, tak nawet po plaży pomaszerować..? Zdrowia życzę:)

    • Ajcila2106

      Ajcila2106

      26 marca 2020, 18:21

      Nooo, nie wychodzę, tylko z rzadka na zakupy, tzn. na ogół raz w tygodniu...zresztą teraz to już jest przecież oficjalny zakaz spacerowania:( A co do ręki...bratowa załatwiła mi wizytę u innego fizjoterapeuty, w Szczecinie, i właśnie jutro mnie tam zawiozą...100 km. Brat po mnie przyjedzie, a szwagier odwiezie zaraz po wizycie. Mój fizjo nie zalecał mi żadnych ćwiczeń, a w Szczecinie stwierdzili, że powinnam robić. Widzieli tylko moje USG barku. Ma to być więc jednorazowa wizyta, w celu pokazania jak ćwiczyć coby przetrwać i żeby się nie pogarszało.

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    26 marca 2020, 06:01

    Wiedziałam, że się ogarniesz, bo w codziennym życiu też jesteś ogarnięta i zdyscyplinowana. Myślę, ze bycie teraz w domu to przywilej a nie kara. Z Jillian kiedyś kiedyś ćwiczyłam, najpierw z Shape, a potem był taki trening na YT. Ale ona cały tydzień robiła jeden trening, wiec szybko mi się to znudziło. Ale lubię ją, i mam sentyment, bo między innymi od niej zaczęła się moja przygoda z ćwiczeniami. Pamiętam, ten trening nazywał się "Fire" :))

    • beaataa

      beaataa

      26 marca 2020, 07:16

      W moim zestawie nawet gorzej, bo 10 dni to samo. Ale mnie to nie przeszkadza, nie tracę czasu na patrzenie co dalej, tylko uczciwie zasuwam te pół godziny. No i z jej ćwiczeniami mieszczę się w mojej kuchni:)

  • barbra1976

    barbra1976

    25 marca 2020, 20:40

    Ty masz Jillian na czymś czy z YT? Ja mam na komputerze ale na YT już nie znajduję tych jej starych filmów.

    • beaataa

      beaataa

      25 marca 2020, 21:32

      Ja mam zachomikowaną z jakiś bardzo starych czasów. Chętnie bym się z Tobą podzieliła, tylko trochę nie wiem jak zrobić to technicznie. To są duże pliki.

    • barbra1976

      barbra1976

      25 marca 2020, 21:58

      Mam ja, dwa, jeden godzinny, jeden półgodzinny. Chciałam je znaleźć na YT dla kogoś. Ale niet. Chyba je sprzedaje. Ja jutro odpalam, bo nic nie robię, prócz w ogródku a to za mało ruchu w stosunku do krzesła, sofy i łóżka 😁

    • beaataa

      beaataa

      26 marca 2020, 07:13

      Ja robię teraz taki, który nazywa się Jillian Michaels - 30 Day Shred. Po pół godziny, ale jak sie człowiek przyłozy, to daje w kość! Przez 10 dni to samo, potem zmiana na następne 10 dni.

    • barbra1976

      barbra1976

      26 marca 2020, 09:56

      Chyba właśnie ten pół godziny to schred był pierwszy, nie pamiętam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.