Tak o nich myślę, przebierając nogami w niecierpliwości, chociaż najbliższy wyjazd nie jest wcale ten wakacyjnie najdłuższy i już było tyle weekendów i długich weekendów wyjazdowych, ale wciąż na każdy nadchodzący czekam jak na pierwszy po xx.. latach
S. już pojechał z rowerami. Ja w czwartek "dolatuję". Jaka to ulga mieć tylko małą "torebusię" w niej druty i miss grace (to zawsze mnie stresuje, nie wiem nigdy do końca jak to jest z drutami na lotniskowych bramkach)
W planach (które pogoda zweryfikuje) jest zachodnie wybrzerze Szkocji tak na wysokości Skye, potem Loch Ness i dwa noclegi w latarni na wybrzeżu wschodnim (foto S. nagroda za zdjecie inne latarni)
A ja, po kolenej opowieści jak to znajomy przywalił głową w kasku w autoubus, kupiłam, zakładam i pliz nie pytajcie dlaczego dopiero teraz: przez głupotę???
Poniedziałek: 20 km rower + 2 km marsz w południe, a wieczorem częściowe pakowanie (nienawidzę!!!)
Wtorek: 20 km rower + 2 km marsz w południe..
Środa: 20 km rower + 30 minut siłowni + 1h bikiniextreme
Czwartek: 30 km rower + 2 km marszu w południe
Piątek: 20 km rower + 40 minut siłowni + 1 h interwałów
Sobota: 10 km rower + 1h TBC
Niedziela: 10 km rower +1h TBC
Ajcila2106
15 lipca 2019, 08:27Twarzowy Twój kask:) Ja jeszcze nie dojrzałam, ale też jeżdżę dużo mniej, mąż za to już się zaopatrzył...wraz ze zmianą roweru:):):) Udanej wyprawy Beatko:)
diuna84
8 lipca 2019, 14:22wow
sachel
8 lipca 2019, 10:48Ja przerzuciłam się na druty drewniane i na bambusowe - wygodniej mi się robi (szczególnie w przypadku śliskich włóczek np. z jedwabiem). Niby kaski twarzowe nie są, ale świetnie wyglądasz. Przyznaję, że w tym roku też kupiłam sobie nowy tylko dlatego, że lepiej w nim wyglądam :)
beaataa
8 lipca 2019, 12:30Nie łamią Ci się te drewniane? Ja na wakacjach strasznie druty upycham...
sachel
8 lipca 2019, 16:37Raz mi się złamały. Jak na nich usiadłam. Drewniane są bardziej delikatne od bambusowych.
aniaczeresnia
8 lipca 2019, 08:52Serio bez kasku jezdzilas? We Francji jest obowiązek dla dzieci, wiec rodzice tez noszą zeby dać przykład ;-) ślicznie Ci w nim!
beaataa
8 lipca 2019, 12:28No właśnie ha nie miałam komu dawać przkładu więc taj ślimaczyłam się z zakupem:(
Marynia1958
7 lipca 2019, 21:26a ja mam druty nie drutowe....krótkie bambusowe z żyłką,jest u Ciebie taka możliwość?
beaataa
8 lipca 2019, 07:09Pomyślę nad niedrutowymi jak napotkam pierwsze trudności na bramce. Znajome latające dziergaczki donoszę, że druty nie są zabierane, moje też są na żyłce więc krótkie. Bardzo je potem w sakwach rowerowych upycham i boję się, że bambusy bym połamała..
tara55
7 lipca 2019, 20:25Piękna aktywność. Pozdrawiam. :-)
zlotonaniebie
7 lipca 2019, 18:20Tylko pamiętaj, by "torebusia" była w kolorze paznokci u stóp, bo nie wpuszczą Cię na pokład:))
beaataa
7 lipca 2019, 20:12Ryzyko jest, bo pazury świeżutko wczoraj zrobionew kolorze fildfire=ostro czerwone, a torebusia = mega lekki i mocny plecaczek_jak niedojrzałacytryna.Ale to drutami się naprawdę niepokoję. To będzie mój pierwszy raz. Poprzednio był pirwszy raz z szydełkiem. I na Okęciu poszło gładko, a w Madrycie (lotnisko przesiadkowe) pan celnik, patrzący w monitor, jak mój worek pod taśmami przejeżdzał, zbystrzał i włożył łapę do niego. Ale, uff.. to nie o szydełko chodziło, tylko o łyl wody w butelce..
Adriana82
7 lipca 2019, 14:06Zazdroszczę :) Szkocja jest piękna :)
beaataa
7 lipca 2019, 16:47Byłam tam już rowerowo kilka razy i ciągle mam gdzie wracać:) Do końca życia chyba + Norwegia.