Czwartek: 20 km rower + 5x komplex w południe
Piątek: 20 km rower w południe tylko 30 min. marszu
Sobota: 5 km rower + 50 minut siłowni (jak z zeszłą sobotę) + air yoga (wyjątkowo magiczna bo podczas zajęć kręcony był film, więc zamiast okropnych rozciągający trójkątów, były te wszystkie głową w dól i smoki i wszytko co uwielbiam, a potem nauka jazdy wielkim jeepe automatem + tankowanie gazu długi spacer i pierwsze w sezonie ognisko...
Niedziela: 28,5 km rowerem + długi, długi spacer + nauka jazdy wielkim jeepe automatem dobrze jest. A najlepsze to to, że zamiast bagażnika na rowery na dachu, z którym sobie nie radziłam zupełnie, mam teraz bagażnik na kole zapasowym i wreszcie jestem samodzielna
muguet1
4 marca 2019, 21:39Boze, jakie dziecko !
beaataa
5 marca 2019, 07:15Dobre światło i duże okulary działają cuda:)
diuna84
4 marca 2019, 13:11nie mogę wyjść z podziwu
Mikelunia
3 marca 2019, 20:28Kurde torpedo jestes woooowwww .♡♡
tara55
3 marca 2019, 20:23Piękna aktywność. Gratuluję. :-)))
Ajcila2106
3 marca 2019, 18:56Jak błogo...na fotce:) A auta z bagażnikiem rowerowym, i to z tyłu, to normalnie Ci zazdroszczę:)
beaataa
3 marca 2019, 19:27Cudnie było, pierwszy wiosenny wyjazd. Bagażnika sama sobie zazdroszczę. Nie dosyć że daję sobie rafę sama to jeszcze pidczas jazdy one = dwa rowery nie spowalniają no i ma się je "na oku" we wstecznym.
Ajcila2106
3 marca 2019, 19:55:) U nas wczoraj było nawet ładnie, słonecznie, ale dzisiaj cały dzień pada...choć jest ciut cieplej niż wczoraj...Chrześniak też był wczoraj na ognisku, tyle że wrócił z bólem brzucha:(