To blisko W-wy, jeziora, lasy, Wisła szeroka jak jezioro.. a ja wciąż tam nie byłam, a właściwie raz zahaczyłam o brzeg. Teraz cały weekend na rowerach tam zaplanowany.
Nie podjadam, słodkie alko poszło w zapomnienie = waga stabilna, pomimo, ze ćwiczeń mniej (w upały moja korpobezklimy siłka straszna jest)
Poniedziałek: 20 km rower
Wtorek: 20 km rower
wieczorem w klubie:
1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 3 serie,
2. Wyciskanie sztangi stojąc: 10 kg x 15 x 3 serie,
3. Ściąganie wyciągu pionowego: 25 kg x 15 x 3 serie,
4. wypady chodzone: 10razy każda noga + 5 kg w każdym ręku, x 3 serie,
5. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,
I godzina interwałów w mojej ulubionej odmianie - skakanie + dźwiganie
Środa: 20 km rower
Czwartek: 30 km rower
iesz4
18 sierpnia 2018, 14:39Toż ty szczypiorek jesteś, nie pamiętam kiedy miałam taką wage, nawet przy rozmiarze 36 miałam wyższą.
beaataa
18 sierpnia 2018, 15:44Bo mam lekkie kości.. Tyłek ma rozmiar 38, a uda i tak czasami się nie mieszczą, albo łydy:)
Enchantress
1 lipca 2018, 18:39Widze pozytywnie zakrecona kobiete. Brawo. Energie lapie od Twojej dawki ruchu. Pozdrawiam.
beaataa
1 lipca 2018, 19:10Bierz ile chcesz:)
wojtekewa
29 czerwca 2018, 23:05Ja też chcę tak!! I z aktywnością i z wagą. Gratuluję.
Luckyone13
29 czerwca 2018, 16:15Jesteś ode mnie wyzsza, szok! Ale Tobie dobrze z tą wagą :) Ja z moją figurą i kształtami kośćca to już przy 57 kg wyglądałam niekorzystnie. Ale Ty wyglądasz naprawdę do pozazdroszczenia! :) szacun!
Luckyone13
29 czerwca 2018, 16:16I marzę aby móc w końcu mieć taką siłę jak Ty :)
aniaczeresnia
29 czerwca 2018, 10:25Piekna waga!
zlotonaniebie
29 czerwca 2018, 07:47TY to wiesz jak mnie zdenerwować przy piątku, ja nie mam takie wagi co by mi pokazywała takie cyferki :)))))) Chyba przestanę jeść
kasperito
29 czerwca 2018, 14:12moja waga też nie pokazuje... choć kiedyś była i taka i stabilna.
zlotonaniebie
29 czerwca 2018, 14:27Zostaje nam tylko ostro wsiąść się za siebie. Bo, jak widać po Beacie, można jak się chce. Ona to twarda kobieta :)
beaataa
29 czerwca 2018, 15:19Zebyście widziały jakiego ogromnego zawijasa z farafelami i sosem z majonezem wrąbalam w niedzielę!:) pyszny był i miał chyba 2 tyś kalorii.