Czwartek: 20 km na rowerze, z tego 10 w ulewie takiej, że musiałam uciec pod daszek, bo nic nie było widać, tylko błyskawice co jakiś czas, wiatr mocny strasznie, upiornie trochę_myślałam, że uda mi się zdążyć przed, albo przemknąć jakoś bokiem, a wpakowałam się w sam środek
Piatek: 20 km rower, w południe zamiast ćwiczeń kurs na pocztę żeby oddać niewygodnie buty (ostatnie chyba, które kupiłam bez mierzenia)
wieczorem w klubie:
1. RD 35kg x 15 w czterech seriach,
2. Ściąganie drążka wyciągu do klatki poziomo: 25 kg x 15, 20 kg x15 x 3 serie - cos się zablokowało w tej maszynie i żeby to skompensować musiałam zmniejszyć obciążenie
3. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 7kg na rękę x15 powtórzeń x 3 serie,
4. Prostowanie nóg w siedzeniu 15x 25kg, 15 x25kg, 15 x25kg, 15 x25kg
6. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,
+ godzina TBC spokojnie, ale mocno, wszystkie mięśnie poruszone jeszcze raz, tylko bez obciążenia.
Bardzo dziwnie jest z moja wagą. Po tym wyjeździe, naprawdę fizycznie wymagającym, pokazuje -1 kg. Ale wszystkie spodnie naprawdę luźne, a lustro jakby -4 pokazywało. I tak samo jest w tą złą stronę - +1- 2 kg sprawia naprawdę dużą różnicę. Takie coś w rodzaju muffinów nad paskiem od spodni się pokazuje, a same spodnie robią się ciasne..
ps więcej zdjęć ze Szkocji pokażę niedługo, jak się z nimi ogarnę na fb, podeślę Wam linka
diuna84
17 sierpnia 2017, 10:59Czekam ;) ja nie ciepię jeździć w deszczu... a nie ciepię wymawiam jak smerf maruda !
aniaczeresnia
14 sierpnia 2017, 08:48O ile to jeszcze możliwe u Ciebie, przypuszczam ze spaliłas ta resztke tkanki tłuszczowej ktora mialas a rozwinęłas miesnie. Stad spadek maly, a w cm ubyło.
beaataa
14 sierpnia 2017, 09:38Cały tłuszczu z okolic tali wyparował:)
aniaczeresnia
14 sierpnia 2017, 12:44Super!!!
iw-nowa
13 sierpnia 2017, 12:48W zasadzie nic z ciuchów nie kupuję bez mierzenia, nie chce mi się potem biegać na pocztę i zwracać. Mam podobnie, kiedy intensywnie ćwiczę (och, nie tak jak ty, ale jakiś czas temu było lepiej) ciało się wyciąga i wyglądam znacznie szczuplej, mimo niewielkich spadków na wadze. Nawet teraz już czuję poprawę. A kiedy przytyję 1-2 kg, to od razu się robię zwalista, uda powiększają swoją objętość, biustonosz wryty w tłuszcz na plecach - masakra. A już moje obecne co najmniej 3-5 kg więcej to od razu zmiana całej figury na znacznie gorszą. U mnie idzie po całości, nie miejscowo, ale w w.w. miejscach najgorzej wygląda. :/
beaataa
14 sierpnia 2017, 09:41Ja też nie lubię kupować przez internet, chyba że w Zalando, oni mają zwrot w cenie i zjawia się kurier i zabiera. Zawsze próbuje w stacjonarnych. Ale tam nie zawsze jest to czego mi trzeba:(
marii1955
12 sierpnia 2017, 21:48Teraz już masz nauczkę , że obuwia się NIE KUPUJE bez mierzenia ... mogą być bardzo podobne do wcześniejszych (doczytałam poniżej) , jednak może być zmieniony model podeszwy i inaczej będzie się stopa układała LUB nawet wykończenie obuwia wewnątrz swoje zrobi ... Teraz te burze zjawiają się szybko iii działają szybko , to takie nawałnice - dobrze , że daszek był po drodze i schowałaś się pod nim . Jesteś teraz szczypioreczkiem , bo waga wagą , a wygląd zewnętrzny swoje robi ... Ty przecież byłaś w ciągłym ruchu na tym wyjezdzie , pracowało całe ciało - z dnia na dzień ; mięśnia się rozciągały i kurczyły ... nie robiłaś ćwiczeń siłowych , nie pompowałaś mięśni , tylko rytmicznie one robiły się elastyczne = całkiem możliwe , że odbicie w lustrze może tak Ciebie pokazywać , WYCIĄGNĘŁO CIĘ na tym rowerze :) Tak to odczytuję ... ależ jesteśmy wymagające co do siebie - iii bardzo dobrze - też nieraz widzę te fałdki nad paskiem w spodniach gdy przybiorę np. 1 kg ... czyli wszystko idzie w biodra hehe , jak już coś ... buziak :)
beaataa
12 sierpnia 2017, 22:10Tak, wciąż czasami próbuję kupować on line, bo chociaż niby W-wa duża, a w sklepach pełne półki, to nie są rzeczy spełniające moje oczekiwania (i naprawdę nie patrzę na ceny). A ja strasznie oporna jestem, żeby spędzić kilka godzin na łażeniu po sklepach:( A ten rowerowo - wakacyjny wysiłek naprawdę robi dobrze/bardzo dobrze mojej kondycji i figurze i samopoczuciu, ale zawsze jestem zaskoczona, jak wskazania wagi mało się maja do tego. I skoro ja tak odbieram 1-2 kg, to jak się czuje 10-20 kg??
barbra1976
12 sierpnia 2017, 17:32Buty bez mierzenia no way. Roweru w środku burzy nie zazdroszczę. Mimo że kocham i deszcz i burze. I to bardzo ;)
beaataa
12 sierpnia 2017, 18:37Ale one nie były tak całkiem, całkiem bez mierzenia. Mam buty tej firmy, Soleo, już na wykończeniu niestety, najlepsze sportowe jakie miałam kiedykolwiek. Zamówiłam ten sam nr, tylko mojego modelu już nie było, był bardzo podobny. Ale okazał się całkiem do kitu:(