A jednak trzeba to zrobić, przed każdym wyjazdem trzeba.
Mam dwie metody:
1. Odwlekam cos tam wyjmę, coś tam innego zacznę robić, gadam i nagle szybko, szybko!! wrzucam co popadnie, gdzie popadnie, zmykam - gotowe tylko dlaczego cały proces trwał 4x dłużej niż powinien i nic nie jest pewne (tylko bilety i dokumenty sprawdzone x5)
2. Wchodzę do domu szybko, zakładam słuchawki z audiobookiem, włączam audiobooka i szybko!! wrzucam co popadnie, gdzie popadnie, zmykam - gotowe .
Nigdy nie mam 100% pewności czy zabrałam wszystko .
Kiedyś zapomniałam śpiwora, innym razem S. zamiast 2-wu osobowego namiotu zabrał dla nas ciasną jedynkę (tak, to ma duże znaczenie, jak pada deszcz i nie można dotykać do ścianek).
Czasami kajakiem się pływa, a czasami nie
Poniedziałek DNT: 24 km rower,
Wtorek: 20 km rower + relaks=spanie w saunie,
wieczorem w klubie:
1. RD 30kg x 15 rozgrzewkowe, 40kgx 10 powtórzeń w trzech seriach - ciężko bardzo mi jest utrzymać chwyt,
2. Wyciskanie sztangi na ławce poziomej: 20 kg x 15 w trzech seriach,
3. Ściąganie drążka wyciągu do klatki poziomo: 25 kg x 15 w trzech seriach,
4. Uginanie podudzi w leżeniu: 3 serie x 15 powtórzeń, obciążenie nie wiem jakie, ale najmniejsze możliwych a i tak bardzo ciężko na koniec
5. Prostowanie nóg w siedzeniu 15x czegośtam - palce obciągnięte
6. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,
+ godzina interwałów z zastępczą instruktorką - ciężko bardzo, ale bardzo też chaotycznie.
Środa: 20 km rower + zestaw brzuch + tric x 3.
diuna84
20 czerwca 2017, 12:53Pakowanie koszmar, ale rozpakowywanie itp tez nie bardzo- najczęściej dużo prania ;P foto jedynka ;) Nie zwiodłaś z aktywnością :) ładnie ;)
kasperito
15 czerwca 2017, 14:13pakowania nie nie nie nie lubię, a urlop fajnie ci się zapowiada, udanego wypoczynku i dobrej pogody :-)
mikelka
15 czerwca 2017, 13:59kiedys mialam z pakowaniem problem ,bralam za duzo ! teraz konkretnie zawsze celnie ;) jeju kiedy ja bede mogla tak fikac jak ty ! :))) SWIETNIE !!!
zlotonaniebie
15 czerwca 2017, 08:27Nie lubię pakowania, ale rozpakowywania jeszcze bardziej, bo jest już po przygodzie:)) Wypoczywaj, ciesz się przyrodą, oddychaj pełną piersią :))
beaataa
15 czerwca 2017, 09:52Masz rację że po przygodzie plus prania trzeba robić:(
zlotonaniebie
15 czerwca 2017, 10:20A w głowie słychać jeszcze plusk wody, zapach lasu, chrzęst patyków pod stopami, a za oknem dopada nas cywilizacja. To dopiero trauma :)))
aniaczeresnia
15 czerwca 2017, 06:27Ja sie juz stresuje pakowaniem, a wyjazd za ponad 3 tygodnie. Poza stresowaniem nic nie robie, no, wydrukowalam liste ktora mam od lat... i zaczelam kupowac brakujace elementy jak spray na komary... ale znow pewnie w noc przed wyjazdem bedzie maraton. Bo wyjazd z malym dzieckiem na 2 tygodnie to wyprawa...
beaataa
15 czerwca 2017, 07:16No tak, moje pakowanie dużo prostsze i ilość rzeczy bardzo, delikatnie mówiąc, ograniczona.
Naturalna! (Redaktor)
15 czerwca 2017, 00:29aaaaaaaaaaa .... ostatnio jak wyjechalismy na swiateczny urlop do Polski to ja w polowie drogi sobie przypomnialam, ze nie pamietam czy wylaczylam zelazko, bo w ostatniej chwili prasowalam bluze mojemu roztargnionemu naj, ktory chcial jechac w wygniecionej jakby mu krowa w paszczy przemielila. zaczelismy sie klocic, bo on mi udowadnial, ze to prasowanie nie bylo potrzebne a ja z tego stresu mialam problemy z zoladkiem i bolal mnie cholernie brzuch. doszlismy jednak do wniosju, ze dzialalam lewjie z automatu i bez swiadomosci na pewno wylaczylam.... ale niestety raz zdarzylo mi sie.zapomniec i po pracy zauwazylam, ze zostawilam wlaczone zelazko, ktore sobie pykalo na desce do prasowania. moje zelazko nie ma funkcji automatycznego wylaczania bo jest stare, 10 letnie. kolega jezdzil sprawdzac czy z mieszkaniem wszystko OK. po czasie zapomjielismy o tej durnej akcji ale po powrocie pierwsze co to polecialam sprawdzic te cholerne zelazko. raz zapomnialam tez skontrolowac gaz.... teraz bede latac pewnie i sprawdzac wszystko po 3 razy znajac siebie :P heheheheh
beaataa
15 czerwca 2017, 07:20No, słuchaj faceta na drugi raz! Chce w podnieconej niech taką ma na grzbiecie:)
Naturalna! (Redaktor)
15 czerwca 2017, 00:23ja odwlekam pakowanie na ostatnia chwile. potem sie placze, nie wiem czy zabralam wszystko. czasem jest rzeczy za duzo.... nienawidze pakowania i rozpakowywania!!!!!!!!!!! jak jedziemy do PL na urlop to tych tobolow jest multum, bo trzeba wziasc niewyjedzone zarlo z lodowki bo szkoda wyrzucic (przewaznie moje warzywa), kiszonki, sprzety kuchenne, garderoba, prezenty .... bŕrrrrrrr.... po co ja o tym teraz pisze, juz mi sie nie chce pakowac a za 30 dni urlop :P
beaataa
15 czerwca 2017, 07:26Ja przed wyjazdem dokładam, zamrażam, ale też, jak wyjazd samochodowy ( czyli w zimie) pół bagażnika kaszy gryczanej i sałaty i jabłek.. plus, że nie muszę kupować nie wiadomo czego na miejscu. Ale ostatnio pięknie spakowałam taką wielką torbę no i na miejscu już się okazuje, że S. myślał, że ja ją do auto włożyłam, a ja że on:(
marii1955
14 czerwca 2017, 22:18Możemy sobie piątkę przybić Beatko :) Ja wprost nienawidzę pakowania , brrr ..... do tego stopnia , że skłonna jestem zrezygnować z wyjazdu , hihi ..... Teraz i to nieraz , robię to etapami z 2,3 dni wcześniej - tak jest lżej . Ale ja pakuję też i męża (ciuchy) , bo jak sobie by te rzeczy skompletował , to ręce by mi opadły haha ... Czyli jedziesz gdzieś tam - a o głosowaniu na Bajeczki przedszkole nie zapomniałaś kochana ? Gdybyś jeszcze dała radę , to bardzo proszę - jej wpis jest na głównej - od razu dziękuję , bo Baja ma obecnie trójkę wnucząt u siebie , jest "osaczona" przez tych słodziaków :))) Buziaczki Beatko , dobrej pogody życzę i baw się świetnie :)))
beaataa
15 czerwca 2017, 07:31Jadę na kajaki na Rospudę. A do Baku głosowania to się trochę nie farmę, bo nie znam jej, ona miała zamknięty pamiętnik, otworzony jest dopiero teraz, a to są sprawy lokalne, nie bardzo mogę się wypowiadać i chcę. Wspaniałego weekendu Co życzę:) i samych łatwych pakowań;)
Pola789
14 czerwca 2017, 21:55Ja nie mam list ale jakiś tydzień przed wyjazdem zaczynam gromadzić rzeczy, które mam zabrać w jednym miejscu - co mi się przypomni to dokładam. W ostatniej chwili robię tylko selekcję i układam. Też lubię patrzeć na spakowane walizki przed urlopem - to jak zapowiedź pięknej przygody...
beaataa
15 czerwca 2017, 07:33U mnie odpada, nienawidzę rzeczy na wierzchu:( i mam takie małe mieszkanie, że bym sobie zęby wybiła o walizki:(
Milly40
14 czerwca 2017, 21:33Ja mam 2 listy-lato i zima, pakuje wg nich, zazwyczaj bez wtop. Ja podobnie jak koleżanka zaczynam kilka dni przed....
beaataa
15 czerwca 2017, 07:34Hmmm inna filozofia pakowania u Ciebie, całkiem inna..
wiolaWRG
14 czerwca 2017, 21:22Hah a ja odwrotnie - potrafię się spakować w 15 minut.. tylko, że robię to już 2 tygodnie wcześniej :D W sumie już bym chciała się pakować, ale jedziemy dopiero w sierpniu :( Uwielbiam patrzeć na spakowaną walizkę :D Dla mnie to jak ubieranie choinki na początku grudnia xD
beaataa
15 czerwca 2017, 07:35A choinki też nie znoszę ubierać i nie ubieram:)