Tyle pokazał dzisiaj mój licznik rowerowy, wyzerowany na początku roku! To nawet znaczy przejechanych + około 300 km, bo czasami jeździłam na moim rowerze zastępczym, albo jakimś pożyczonym już bez licznika. Czasami mi się psuł i nie liczył...
Piątek: DNT, zamiast były wielkie porządki
Sobota: 10 km rower + godzina TBC + godzina sztang - energia była super
Niedziela: 10 km rower + godzina TBC w szybkim tempie, ze świetna muzyką, nawet jakiś układ na stepie w czasie rozgrzewki wymagający się trafił. I pierwszy raz Slide - takie kawałki filcu, podkłada się różnie, my dzisiaj pod jedną stopę, ona się ślizga i trzeba wtedy np wykroki robić, albo wypady - ciężko, ale bardzo ciekawie, jak pływanie trochę.
diuna84
15 listopada 2016, 09:08Ty musisz mieć fajną pracę w korpo pani Prezes .... jak masz tyle czasu :) do tego ten zapał... ja wczoraj padłam i zero wszystkiego było !
beaataa
15 listopada 2016, 11:25Nie mam dużo czasu, długo pracuje, a te przerwy w południe są obowiązkowe i nieplatne. Ale za to w domu już nie muszę nic:)
diuna84
15 listopada 2016, 11:59Czyli jest dobrze ;)
E-milka84
14 listopada 2016, 10:30świetna aktywność - tylko pozazdrość a zwłaszcza siłowni w pracy
beaataa
14 listopada 2016, 12:49Pracuje to ponad 300 osób, z siłowni korzysta może 10
E-milka84
14 listopada 2016, 13:28chetnie zostałam jedną z 290 ;)
E-milka84
14 listopada 2016, 13:29w sensie, zeby móc korzystac z siłowni - poprawiłabym wam statystyki ;)
marii1955
13 listopada 2016, 19:42Od samego patrzenia na tą fotkę - czuję zmęczenie , hehe :) Wyobrażam sobie jaki to jest wysiłek , jakby jazda na łyżwach - tylko ciężej ... Czy Ty z dnia na dzień ćwiczysz? No tak - w piątek było sprzątanie ... ale w innych tygodniach ćwiczysz jednak ... bo jazda na rowerze , to też przecież wysiłek dla organizmu , prawda?
beaataa
13 listopada 2016, 20:18Nie nazywam jazdy na rowerze ćwiczeniem, to jest 10 km rano i 10 po południu. Nie czuję się jakaś zmęczona po tym, czasami tylko mokra, jak pada akurat:) Takie mocniejsze zajęcia mam we wtorki, piątki, soboty i niedzielę, ale są to różne rodzaje treningów i na różne grupy mięśniowe, więc jest czas na regeneracje. No i codziennie coś tam pół godziny w południe, ale to takie "ruszenie się od biurka" nic wielkiego.
Superbabeczka
13 listopada 2016, 17:32Ile Ty masz w sobie energii... Z następnego wpisu się dowiemy, że w weekendy skaczesz na bungee a raz na kwartał w maratonie bierzesz udział!
beaataa
13 listopada 2016, 18:10Raz skakałam, to było takie połączenie bungee i tyrolki, niesamowita sprawa, w lesie, nad starą śluzą. Nienawidzę biegać.
Superbabeczka
13 listopada 2016, 18:25Ok, nie mam więcej pytań... :)
zlotonaniebie
13 listopada 2016, 17:28Uwielbiam rower, ale jeżdżę tylko wiosna-lato. Wtedy dzień jest długi, da się rowerami gdzieś wyjechać za miasto i tam pojeździć. W mieście nie lubię, bo ciągle są jakieś przejścia, piesi kręcą się po ścieżkach, dzieci biegają, ja się bardzo denerwuję i nie jest to dla mnie relaks. Tobie dystansu gratuluję, bo to świetny wynik. A co do treningu z tymi podkładkami to parę razy ćwiczyłam ze zwykłymi opakowaniami plastikowymi (!), ale to było bardzo cieżko
Naturalna! (Redaktor)
13 listopada 2016, 15:50jesteś instruktorką fitness?
beaataa
13 listopada 2016, 17:48zupełnie przeciwnie - księgową
Milly40
13 listopada 2016, 15:16Jak żyć ???? chciałam sprawdzić ile ja km wykręciłam, ale endomondo ma AWARIE !!!! Chyba sobie strzele w łeb !!! :-)
beaataa
13 listopada 2016, 15:19A jak wyniki Ci przepadły na zawsze!! To jakbyś wcale nie jeździła.:( ja mam taki staroświecki licznik przy kierownicy
Milly40
13 listopada 2016, 15:27Spoko, spoko mam jeszcze 2 opaski, które liczą :-)
aniaczeresnia
13 listopada 2016, 14:53Niesamowita aktywność!
kasperito
13 listopada 2016, 14:34kilometraż rowerowy IMPONUJĄCY gratulacje ( jeden rok taki miałam, a teraz b. malutko), i do tego ćwiczenia! Jesteś FIT!:-)
beaataa
13 listopada 2016, 14:45Ja mam teraz taki każdy, chyba 5-ty z rzędu. Codzienne komunikacyjne używanie roweru, tak do pracy, fryzjera, dentysty..:) wszędzie, daje takie efekty.