30 Day Shred level 1. Poznałam, nie polubiłam. Krótkie, łatwe, bez energii, wolne tempo, ujęcia nudne, a Jillian gada monotonnie przez cały czas. I nawet ona sama nie jest dla mnie inspiracją, nie za bardzo podoba mi się jej figura w tym programie. No cóż...
Niedziela: 12 km rower + sprzątanie grobów (niespodzianka ktoś wcześniej je posprzątał i dla mnie zostało prawie nic i udało mi się nie zmoknąć)
Poniedziałek: 22 km rower + ten trening z Jillian, o którym powyżej. I spanie u fryzjera, na siedzący na masującym fotelu - zawsze tak jest, uwielbiam to i trochę się wstydzę
Wtorek: 22 km rano, jeszcze przed niekończącym się deszczem. Było ciepło, kolorowo, pięknie, błotniście - po powrocie mycie roweru w misce przed blokiem.
Effta
6 listopada 2016, 17:40Jillian łatwa i nudna? :D No to musisz być zaawansowaną petardą :D
beaataa
6 listopada 2016, 20:21Nie jestem jakoś specjalnie petardą, ale wolę sposób pokazywania takich ćwiczeń bardziej dynamicznie, a nie trzy laski w białym pokoju, jedna gada bez przerwy, kropli potu ani wysiłku nie widać.. to tak odbiera energie do walki.. No i jak w 30 minut ma się zrobić wszystko, to jakby nic się nie zrobiło. Ale w pewien sposób się wciągnęłam, sama sobie utrudniłam większym tempem i brakiem przerwy nawet na sekundę i jak pisałam, jest to urozmaicenie w spędzaniu moich półgodzinnych przerw w pracy. Coś nowego zawsze mile widziane:)
diuna84
2 listopada 2016, 10:37Bardzo dziękuję co za opinię ;) mi też jej figura się nie podoba jest jakaś nie proporcjonalna, ale mięśnie ma ;) Co to za leśny skrzat ;) :) przyznam się ze jeszcze jej nie ćwiczyłam ;//
beaataa
2 listopada 2016, 11:13Leśny skrzat będzie dzisiaj drugi dzień Jullian robił, bo zamierza ten miesiąc skończyć i wypowiedzieć się ostatecznie. A Ty co? Pomysłodawca akcji:)
diuna84
2 listopada 2016, 12:03Będzie będzie też ;) spokojnie ;) wczoraj dużo na grobach itp rozlazły dzień. Dziś idę na trening do klubu (jeszcze 2 wejścia z karnetu mam ważny do 9-11 muszę je wykorzystać) ale sądzę ze jeszcze jej ćwiczenia tez zrobię ;) To jest nas 2 testerki ;)
Maratha
31 października 2016, 23:13a probowalas moze Debbie Siebers? Ja z nia lubilam cwiczyc. Rewelacyjne efekty na ramiona - sporo cwiczen z ciezarkami i gumami ma, ale mozna je zastapic np puszkami czy butelkami z woda jesli nie masz w domu ciezarkow.
beaataa
1 listopada 2016, 07:55Dzięki:), spróbuję. Mam wszytko co trzeba, nie ćwiczę w domu, ma w pracy całkiem dobrze wyposażoną siłownię i dużo klubów w okolicy i kartę do nich.
KmwTw
31 października 2016, 22:31Ja lubiłam Jillian, ale widziałam po niej fajne efekty, szczególnie z ramionami, bo mam je ogromne. :)
beaataa
1 listopada 2016, 07:45Właśnie to mnie dziwiło, że dziewczyny piszą, jakie miały efekty po tym programie, a moim zdaniem to te ćwiczenia są takie łatwe, serie krótkie,całość trwa 30 minut i jest tam wszytko i nic jednocześnie. Za mało na "efekty". To bardziej chyba efekt diety, którą zwykle bardziej się dopilnowuje, jak zaczyna się ćwiczyć.
KmwTw
1 listopada 2016, 08:56Robiłaś level 3?
beaataa
1 listopada 2016, 12:11Nie, zrobiłam tylko pierwsze trening z level 1 i się rozczarowałam. Ale ja mam w pracy pół godziny przerwy i wtedy ćwiczę, ten program jest krótki i to mi pasuje, więc może zrobię cały miesiąc i wtedy się wypowiem ostatecznie.
KmwTw
1 listopada 2016, 12:273 jest już trudniejsza. Powiem Ci, że ja przy tym wymiękłam :D
Superbabeczka
31 października 2016, 21:02Zetknęłam sobie na tą Jillian, faktycznie nie powala. Mówię o figurze. Zero seksapilu ( odezwała się ta, która najseksowniej wygląda jedząc czekoladę haha ). Jak Ci nie odpowiada to poszukajj innej trenerki. Ja Chodakowskiej też powiedziałam żeby przestała dzwonić, nic na siłę ;)
beaataa
1 listopada 2016, 07:52Chodakowskiej nie znoszę, za natrętny marketing i słodkość taką, że aż mdli. Ale jak dla mnie figurę ma super. Właściwie to ja nie szukam takich treningów, bo chodzę do klubu i tam mam co robić. Chciałam tylko zobaczyć coś nowego. Korzyść była taka, że nauczyłam się wreszcie podłączać flasha z plikami do telewizora w mojej korpo-siłowni:) okazało się banalnie proste, a jak kot do jeża podchodziłam do tego::))