Weekend miało być treningowo - domowy, a nieoczekiwanie zrobił się bardzo wyjazdowo i różnorodnie.
Sobota: rano - 36 km rower (wynik całego dnia) + godzina TBC + godzina zajęć ze sztangą, szybki prysznic małe pakowanie i wyjazd na naszą działkę, ale ty razem pociągiem z rowerami i różnymi atrakcjami. Po drodze Starówka i okolice - przystanek na rynku, tłumy turystów z całego świata (podsłuchane pytanie z ogródka restauracji "Czy ta kiełbasa jest NAPEWNO bezglutenowa!?" bezcenne, bo ja takie zadaje i był czas, kiedy nie uważane było za dziwactwo, teraz to norma, mój pierwszy w życiu gryczany naleśnik w bardzo dziwnej knajpce na Pradze. I 20 km od pociągu przez lasy, bardzo pachnące i świeże po ostatnich deszczach. I jeszcze na koniec ognisko
Niedziela: 75 km rower, po lasach, nad Bugiem (zawsze zapominam, że jeżdżenie obok wału powodziowego, jakkolwiek atrakcyjnie wygląda na mapie jest po prostu nudne) i niestety dwie godziny w pociągu na koniec - ale bardzo efektywnie wykorzystane na naukę angielskiego, bo testy semestralne tuż tuż.
ewela22.ewelina
15 czerwca 2016, 04:57o matko ile cw w sb ty to robisz odrazu naraz? cz jak? podziwiam :)
beaataa
15 czerwca 2016, 07:14Nie od razu, bo ja tak "turystycznie" jeżdżę. W tygodniu to wszędzie, do pracy, do fryzjera, do dentysty, na spotkania, szkolenia - wszędzie są parkingi rowerowe i miejsca, żeby się przebrać i make up nałożyć:) A w weekend też tak partiami: 25 km rano przed śniadaniem, potem była wycieczka z przerwą na obiad, pogapienie się na rzekę, jakieś foty, gadanie. I tak się uzbiera... Bez wyładowanych sakw i po płaskim terenie to nie jest jakiś wyczyn dla mnie, polecam:)
sachel
14 czerwca 2016, 09:41Fantastyczna aktywność. Brawo!
Czaja2015
14 czerwca 2016, 03:38Jak zwykle podziwiam. Niestety mnie ogarnęła mnie wielkie zmęczenie - natłok pracy i nie mam pomysłu na szybką regenerację ☺
beaataa
14 czerwca 2016, 07:21U mnie zawsze w takich sytuacjach sprawdza się : czysta miska, mocny trening i przemyślenie, czy naprawdę niczego nie mogę upchnąć do konta i zająć się tym później - zwykle mogę niejednym. Obyś jak najszybciej znalazła swój sposób:)