Jak ja przytyłam w zimie, niech już będzie wiosna, będzie ciepło, będę się więcej ruszać, a teraz to co można robić....
Taka pogoda zmienna wszyscy chorują, nic dziwnego..
Nic mi się nie chce, bo ciemno i zimno...
I jeszcze dużo więcej banalnych bzdur słyszę (co roku, kiedy kwitną pierwiosnki) w naszym, corpo kąciku intergacyjnym, czyli miejscu gdzie wszystkie automaty do kawy i z ciastkami stoją.
Nowym tegorocznym tematem jest catering dietetyczny=remedium na powyższe problemy. Najwyżej ceniony jest taki, który ma 1000 - 1200 kcal góra i w miarę tani, chociaż dla mnie one są mega drogie i tak. Góra papieru, plastikowych pojemniczków i łyżeczek musi przecież kosztować. Jedzenia jest co kot napłakał, ja bym z głodu umarła chyba. Żadna nie chce iść ze mną ćwiczyć, beze mnie też nie.
Patrzę, czekam, ciekawa jestem, ale jakoś nie zazdroszczę.
poniedziałek: lenistwo (oprócz 20 km na rowerze)- w saunie usnęłam, zanim jeszcze położyłam się wygodnie
wtorek: 20 km rower i zestaw na brzuch w południe
30 x spinanie brzucha na piłce, 20 x scyzoryki na piłce, 20x na każdą stronę skłony boczne z 9kg w ręku - powtórzone dwa razy ale bardzo wolno
środa: 22 km rower
Trening siłowy nr 4:
1a. Wciskanie sztangielek na barki: 10x 7kg 10x 7kg 10x 7kg 10x 7kg 10x 7kg
1b. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki: 12x 25kg 12x 25g 12x 25kg 12x 25kg 12x 25kg
2a. wyciskanie sztangi na ławce poziomej: 12x 20kg 12x 20kg 12x 20kg 12x 20kg
2b. wznosy ramion bokiem w opadzie tułowia 15x 2,5kg 15x 2,5kg 15x 2,5kg 15x 2,5kg
3a. Czachołamacz 15 x 10kg
3b. Uginanie sztangi stojąc 15x 10kg (ta ostatnia para powtórzona 2 razy)
Ćwiczenia a i b w serii w łączonej
A potem godzina zajęć power pump i powrót do domu z wiatrem w plecy, bez śniegu, deszczu - idealnie.
Lachesis
3 marca 2016, 12:13Kurcze. Też czekam na wiosnę jak ci z Twojego kącika integracyjnego, tylko nie przytyłam przez zimę. Przez tydzień stosowałam w zeszłe lato jak nie miałam rodziny- catering dietetyczny. Nie podobało mi się. Ale dziewczyny u mnie w pracowie stosują. I nie widzę zmian. Bardzo często to jedzenie z cateringu mi po prostu nie smakowało, albo czułam się głodna. Miałam dietę 1500. Schudłam przez tydzień chyba 1,5 kg, ale miałam pustą lodówkę w domu. A twoje ćwiczenia są piękne. Ja na razie raczkuję w aktywności, ale powoli się ruszam z kanapy. Zawsze coś. Jak się zrobi cieplej wsiądę na rower. W ramach oszczędności benzyny :-)
justagg
2 marca 2016, 22:59Zawsze się uśmiecham przy Twoich wpisach:)
beaataa
3 marca 2016, 07:05:)) ja też:)
marii1955
2 marca 2016, 21:34Coś jest w tej pogodzie takiego nużącego i mnie to też dopada ... ale swoje robię jednak , tak jak i Ty :) Nie żartuj przytyłaś , to niemożliwe --- ale ciepło mogło by już być ... jednak na taki luksus sobie poczekamy . A teraz , teraz jednak ratujmy się jak możemy i nie dajmy się zwariować :) Ćwiczysz zacięcie i nie poddałaś się tak , jak reszta z pracy , bo jesteś "twardy Mietek , a nie miętki ..." . Czyli mamy zimę w całym kraju - nadrabia luty ... buziaczki :)))))))))
beaataa
3 marca 2016, 07:04Ja czuję się jak na wiosnę:) są wszystkie znaki: kwitną pierwiosnki, wszystkie moje siłownie przepełnione, wstaje jest widno i jak z pracy wychodzę też, rower z wiosennego serwisu dzisiaj odbieram (jeździłam na taki śmiesznym-zastępczym-pańciowym) i dodatkowe olejki rozsmarowuje po różnych częściach ciała. A na polu zimy nie ma tylko śniegowa plucha tzn, sypie śnieg, wieje, ale na ulicy to już taka breja błotna. Mnie to pasuje, bo niezbyt jest śliska:)