Świąteczne jedzenie nie wchodzi w talię ani w tyłek - tak stwierdziły dzisiaj dziewczyny na siłowni, dlaczego dopiero teraz się o tym dowiedziałam
środa:20 km na rowerze, pół godziny orbitreka w południe
Trening siłowy nr 4: walka z sama sobą "pójść czy nie pójść walka była dzisiaj wyjątkowo zażarta (nomen omen)
1a. Wciskanie sztangielek na barki: 10x 7kg 10x 7kg 10x 7kg 10x 7kg 10x 7kg
1b. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki: 12x 25kg 12x 25g 12x 25kg 12x 25kg 12x 25kg
2a. wyciskanie sztangi na ławce poziomej: 12x 20kg 12x 20kg 12x 20kg 12x 20kg
2b. wznosy ramion bokiem w opadzie tułowia 15x 2.5kg 15x 2,5kg 15x 2,5kg 15x
3a. Czachołamacz 15 x 10kg
3b. Uginanie sztangi stojąc 15x 10kg tylko jedną serię zdążyłam zrobić
Ćwiczenia a i b w serii w łączonej
A potem godzina zajęć power pump z niezłą energią i powrót do domu na rowerze pod wiatr i z zakupami
wiola7706
24 grudnia 2015, 00:47Taa jasne. Nie wchodzi w talię bo talia zanika, wchodzi w brzuch, uda i tyłek .sprawdzone.potwierdzone.
beaataa
24 grudnia 2015, 00:26To od jutra jest okazja żeby sprawdzić, która ma odwagę? (od - wagę), ja nie...
marii1955
24 grudnia 2015, 00:04A Ty dalej nie próżnujesz , podziwiam Cię :) O tym jedzeniu świątecznym już słyszałam - jednak nigdy nie sprawdzałam tak naprawdę hehehe :) Dobranoc :))))))))))))))))))
kutkutdak
23 grudnia 2015, 23:46hehehe, u mnie wczoraj chłopaki o ciastach gadali jak najęci :)
beaataa
23 grudnia 2015, 22:16Dziewczyny nie wspominały o wyrzutach. Mogą się robić:) mówiły tylko, że w tyłek i w talię nie wchodzi.