Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Samotność z kilogramami


Kończę pierwszy tydzień odchudzania
.I nieoficjalnie stanęłam dziś na wagę(nieoficjalnie bo dopiero jutro mam dzień ważenia) i są postępy nawet niezłe ale niestety to inna waga niż ta na której się ostatnio ważyłam .
Do tamtej nie mam teraz dostępu.
Muszę się teraz dostosować do tej- tej jednej i nie zmieniać .67.5 kg=====hm mogłam tyle schudnąć w ciągu tygodnia przez pracę=== byłam po 12 godzin na nogach a przy tym tych 1200 kalorii--------ale teraz wracam do siedzącej pracy------obawiam się że teraz wolniutko będę chudnąć(o ile w ogóle będę).

Dzisiaj był dzień bez fitnessu z wirtualnym trenerem(swoją drogą trochę przynudza tymi sztangielkami ze zmiennym obciążeniem) ale jako dodatek zrobiłam 30 min rozgrzewkę na stacjonarnym a potem hula hop z 50 cio razowymi skłonami za kółkiem które jakoś nie bardzo chce się utrzymać na biodrach   . Pozdrawiam wszystkich którzy tu przez przypadek trafili i chciało się im to czytać

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.