No cóż nie idzie mi to za dobrze.Zaczęłam od piątku ale jak tu trzymać się diety gdy jestem w pracy po 12 godzin .
Zabieram ze sobą jogurty,kanapki styropiany,pomidory ,jabłka i takie różne składniki które w danym dniu mam na stanie w lodówce i odpowiadają diecie .
Ale nie zawsze mogę dostosować się do tych 3 godzin między posiłkami.Mam nadzieje że od września gdy znowu będę pracować na 8 ki to jakoś to ogarnę.
A z tymi ćwiczeniami to też problem -trochę zawaliłam bo zamiast zmusić się do nich to jedynie w sobotę dałam czadu na rowerze 11 km w ciągu niecałych 30 min i dzisiaj przez ponad 2 i pół godziny spacer ale spokojny
.Nie wiem czy mogę to potraktować jako spalanie kalorii.I jeszcze nie do końca radzę sobie z tym programem vitalii.Jutro znowu 12 tka -mam już zapakowane do pracy 2 styropiany posmarowane jogurtem i napakowane pietruszą(uwielbiam nać) ,pomidory,ogórki,jogurt w kubeczku i płatki z suszonymi owocami,wodę niegazowaną
.Rano zjem 2 kromki wasy z pietruszką i pomidorem i jabłko jeszcze w domu jako śniadanie.Trochę modyfikuje tą swoją dietę ale na razie muszę liczyć się z kosztami
.Na dzisiaj tyle.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.