Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Połóg
27 sierpnia 2013
Minęło 13 dni od porodu i powoli zaczynam wracać do życia. Od wczoraj mogę już chodzić, siedzieć na łóżku, a nawet stać bez większego bólu. Jutro wybieram się do Urzędu Stanu Cywilnego, bo okazało się, że muszę osobiście potwierdzić, że tatuś dziecka to mój facet. T. nie udało się niestety samemu załatwić aktu urodzenia, ja też jestem do tego potrzebna. Weźmiemy taksówkę, więc jeśli nie będzie trzeba długo czekać to powinnam dać radę. Córeczka będzie musiała zostać z ciocią. Troszkę mi głupio tak ją zostawiać, no ale nie mam wyboru. Jeśli mój stan się nie pogorszy to jutro lub pojutrze wyjdę na pierwszy spacer z maleńką :) Co do diety to staram się jeść rzeczy lekkostrawne, co by nie szkodzić kruszynce i szybko wrócić do wagi z przed ciąży. Odchudzanie przez duże "O" zamierzam zacząć jak minie połóg, a ja będę w stanie ćwiczyć lub przynajmniej chodzić na długie spacery. Dziękuję za wsparcie i zachwyty nad moim skarbem:)
monissia
29 sierpnia 2013, 17:09re: kochana znalazlam znalazlam to byla cisza przed burza od dwoch dni przezywam tornado w brzuszku!! wypinanie się, kopanie wiec brzuszek jest na swoim miejscu! 3maj sie i szybko wracaj do formy!! :)
mikolino
27 sierpnia 2013, 21:12Zycze Ci szybkiego powrotu do formy ;-))