Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
29 tydzień ciąży
28 maja 2013
Waga poszła w górę, ale nie jest tragicznie. W piątek wizyta rodziców i lekarz, a co za tym idzie ważenie. Mam nadzieję że uda mi się pilnować diety przynajmniej do piątku :) Dziś czuję się wykończona a przeszłam tylko około 6 km. Ostatnio bioderka zaczynają pobolewać no i strasznie się męczę wchodząc na to moje 3 piętro. Postanowiłam jednak nie poddawać się i tak długo jak się da być sprawna. Jak na razie pogoda jest moim sprzymierzeńcem. Chyba po raz pierwszy w życiu cieszy mnie gdy jest zimno i pochmurno. Generalnie im chłodniej tym lepiej się czuję. Pozdrawiam was wszystkie a zwłaszcza ciężarówki:) takie jak ja.
morsja
28 maja 2013, 12:05własnie dziś wspominałam ja w zeszłym roku o tej porze marzyłam aby upały minęły, byłam juz w 9 miesiącu i nie mogłam zmiescic nóg w zadne z moich butów!! Do tego praktycznie dwa tyg. przed terminem kazano mi przychodzić na KTG codziennie!! A dodam ze mieszkam na 4 pietrze bez windy...
kikizafryki
28 maja 2013, 11:266 km - podziwiam. Ja jestem w 18 tc i jak trochę więcej pochodzę nie wyrabiam na ból pleców, nóg i brzucha:/ lekarka kazała mi jak najwięcej leżeć, ale wiadomo tak się nie da. Podziwiam i dużo zdrówka życzę.
Matyldosz
28 maja 2013, 11:24obie moje ciaze wypadaly na lato i mialam takiego pecha ze byly potworne upaly. Masz jeszcze calkiem sporo sily skoro robisz 6 km spacery.