Poza dietą i ćwiczeniami trzymam się ostatnio moich założeń i staram się realizować plan. Z racji, że z nowej pracy nici, mogę na razie odpuścić sobie offica i rzeczy czysto branżowe i zająć się sprawami bierzącymi.
Wyjazd na majówkę już ustalony, szczegóły mniej więcej domówione, więc moim zadaniem jest teraz tylko udać się do biura, zapłacić za wycieczkę i dowiedzieć się kilku szczegółów.
Jutro mam sporo zajęć w tym rachunkowość, ale mam nadzieję, że uda mi się wypełnić PITa i zrobić prasowanie.
W poniedziałek mam rano angielski i mam nadzieję zrobić jakąś lekcje multimedialną. Generalnie plan na nadchodzący tydzień to przerobienie rozdziału 46 i 47 (podręcznik+lekcje) oraz odrobienie prac domowych z października. Trochę ambitnie, ale miejmy nadzieję, że się uda. Od 1 kwietnia będę miała kartę fit profit więc będzie mniej czasu na angielski na rzecz sportu sałny i dbałości o ciało.
Trzeba też udać się do alergologa, no i fajnie byłoby w końcu wybrać zdjęcia do wywołania. Mam już pendrive, węc już nic mnie nie powstrzymuje:).
Dobrze było by pomyśleć o odchudzaniu, w przeciwnym razie trzeba będzie pomyśleć o zakupie nowych ubrań na wyjazd do Chorwacji.
Nleży się również pozbyć niedogodzin, to tylko 135 minut więc powinnam dać radę.
Plan nie jest zbyt napięty, więc powinno się udać. W piątek jet impreza teamowa więc do tego czasu rystrykcyjna dieta nie wchodzi w grę.
mikruska84
28 marca 2011, 20:25Hej, kurcze szkoda ze z ta Bydgoszcza nie wyszlo! Powiedz mi co ta sa te twoje "niedogodziny"? Pierwszys raz slysze takie okreslenie:)