Dziś odczuwam tzw. syndrom poimprezowego zmęczenia. Przejadłam się i dziś wogóle nie odczuwam głodu. Wprawdzie byłam na angielskim, ale więszość dnia przebimbałam. Nie mam siły i ochoty na coś konstruktywnego, głowa boli.
Od jutra ostro biorę się do roboty.