Pogoda za oknem piekna, a ja czuje sie rewelacyjnie. Dietka dobrze mi zrobila, nie dosc ze schudlam to jeszcze teraz zoladek mi sie skurczyl i najadam sie malymi porcjami. Wczoraj jadlam i jadlam i niczego sobie nie odmawialam a w sumie wcale az tak duzo tego nie bylo. Dzis tez chodze najedzona jak bak;). Poza tym teraz wszystko smakuje duzo lepiej. Kazdy kes cieszy.
Menu:
sniadanie:
- jogobella owocowa light z musli ok 10g
- kawa z mlekiem i cukrem
obiad:
- bulka pelnoziarnista z maslem salata 2 plasterkami sera i pomidorkami koktajlowymi
- kawa z mlekiem i cukrem
kolacja:
- bułka żytnia z masłem i plastrem sera
- jogurt owocowy jogobela light
- herbata z cukrem
Wieczorem ide na koncert Nocnej zmiany bluesa, z pracy dostalismy 2 wejsciowki i sie z kolezanka zalapalam. A wiec czeka mnie piwko. Fajnie ze juz nie jestem na diecie, wypije z przyjemnoscia;)