Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kopenhaska dzien 7 (63,8)
17 maja 2010
Waga nadal spada, z czego sie bardzo ciesze. Oby tak dalej. Dzis dzien 7, najbardziej restrykcyjny- tylko jeden posilek. Ale mysle, ze jakos dam rade. Coraz bardziej przyzwyczajam sie do tej dietki. Chyba zoladek mi sie skurczyl. Poza tym mam @ i to tez jest ok. Wlasnie zjadlam obiadek- pycha. Od jutra znow te niedobre befsztyki, ale tylko przez dwa dni wiec powinnam dac rade. W pracy luzy serwer padl i nie musimy nic logowac spraw kliento, wystarczay ze z nimi pogadamy. Pewnie jutro bedzie masakrycznie, ale ja narazie ciesze sie dzisiejszym spokojem.
alaska87
18 maja 2010, 12:25postanowiłam - juro też zaczynam
Peysti
17 maja 2010, 10:32Podziwiam Cię, nie dałabym rady zjeść tylko jeden posiłek w ciągu całego dnia. Ale jak czytam, że to przynosi zamierzone efekty. Tak trzymać :)
alaska87
17 maja 2010, 08:46jak tak ciebie czytam to tez zastanawiam się nad tą dietą!