Czułam, że ostatnio idzie mi zbyt dobrze i coś musi się zepsuć. Wczoraj wyszłam, troszke wypiłam i dziś z okazji kaca opychałam sie niezdrowym żarciem, zaniedbałam ćwiczenia, spacer z psem zamiast godzinny wyszedł mi 10 minutowy.
Potrzebuje planu, którego będę się trzymać. Muszę wymyślić jak zgubić boczki, bo one mi chyba przeszkadzają najbardziej. No i coś na ujędrnienie biustu.
W każdym razie, odkryłam moją nową miłość: pomelo! Mogę się tym zajadać w nieskończoność. Myślę, czy nie robić sobie np raz w tygodniu dnia o samym pomelo. Takie mini oczyszczenie organizmu.