Waga poszła w górę, ale w sumie nie ma się co dziwić, bo mało piję, mało raczej jem, organizm robi zapasy. No i też sprawy kobiece się odwlekają już ponad 2 tygodnie. Mam pewnie nagromadzoną wodę w organizmie.
W nocy kiepski spałam, miałam jakiś nieprzyjemny sen, ktory mnie wybudził, a potem już byłam zbyt spięta, żeby zasnąć i tak się męczyłam dobre kilka godzin. Eh..
Przyda mi się więcej ruchu. Dzisiaj zrobię sobie godzinny spacer. Tak!
Silnie-zraca
21 stycznia 2019, 11:04Spacer zdecydowanie popieram! Dodaje energii :)
Kolastynka
20 stycznia 2019, 19:13Spacer jak najbardziej :) świeże powietrze działa cuda:)
monika.wn
20 stycznia 2019, 10:08Pewnie spacer to dobry pomysł! Miłego dnia i trzymaj się ! ;)