Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
xxx


Wspominalam wam juz o mojej 'szwagierce' ??

Opisze jak w 3 slowach:

 wiecznie

niezadowlona

jedza.

Gneralnie od samego poczatku mnie nnie lubi i to juz sie chyba nie zmieni.

nie wiem dlaczego tak jest,nic jej zelgo nie zrobilam no ale coz...

L.brat zaprosil nas do swojego domu,bo wynajmuje teraz\ i miala byxc mala imprezka.

W sumie to od poaczatku pazdziernika sie zbieralam ,ale zawsze nmialam jakis pretekst.

Ja rozumiem ze to lukasza brat itd,ale to dziewszystko mnie ignoruje i traktuje jak powietrze takze nie czulam potrzeby odwiedzin.

No alwe pojechalam w koncu.

Cale szczescie ze byli tam ich znajomi to z nimi gadalam caly czas.

Iwona ,lat 43 super babka,poznalam ja rok temu i teraz odswiezylismy kontakt.

Wymienilismy sie numerami telefonow i zapraszala nas na swieta:)P)

bardzo mnie to cieszy bo czuje ze nadajemy na tych samych falach.

A Goska- szwagierka pila tylko wode i nie miala do kogo pyska otworzyc :D hehe

dobrze jej tak,mysli o sobie nie wiadomo co ,a jest glupia ,prosta brzydka dziewczyna ktora nie ma w sobie za grosz wdzieku,kobiecosci ,sympatii.Nigdy nie powie dziekuje,prosze.nawet sie ze mna nie przywitala ani nie pozegaala.

Mimo wszystko ciesze sie z\e tam pojechalam bo wizyta odbebniona a jeszcze spotkalam kolezanke.

W sprawach sercowych nadal zamet....widac ze on chce, nie wiem tylko czy ja chce.

Boje sie milosci.

On robi sie coraz bardziej jawny ze swoimi uczuciami i mysli ze je odwzajemniam.

Jest tak cholernie romantyczny ....a ja sie temu poddaje .

Bardzo mi brakuje romantyzmy w moim zwiazku,ale wiem ze nigdy go miec nie bede bo L.mi powiedzial ze mnie kocha ,ale nie jest zakochany i nie potrafi juz byc po tym co przeszedl .On jest praktyczna osoba,nie romantykiem.Nawet jak sie stara to i tak za abrdzo mu nie wychodzi.

Ale rowniez cenie go za wiele innych rzeczy .

Czuje ze potrzebuje dwoch osob do pelni szczescia i to jest najgorsze.

  • Justyna1956

    Justyna1956

    6 listopada 2009, 18:59

    późno wkroczyłam w Twoje życie, a nie mam teraz czasu żeby się wczytać we wczesniejsze wątki, to w końcu jest ich dwóch czy tylko jeden ten L. No nie wychodzi mi, że dwóch L. to ten ze stałego związku, u którego brata właśnie byłaś, a drugi to ten od tajemniczego wczorajszego spotkania i zjedzonych czekoladek i kina. Fajnie, że dopiero obaj tworzą niejako całośc w pełni Cię zadawalającą, ale uważaj bo koleżanka, będąc kiedyś u nas z wizytą z X, wymiotowała w toalecie, jak niespodziewanie podjechał Y pytając czy ona jest u nas. Oj zycie jest zabawne. Trzymaj się i czekam na dalszy ciąg tego, chyba jednak harlekina. A tak na marginesie jaka jest różnica pomiędzy tym, że sie kogoś kocha, a tym że sie jest w tej osobie zakochanym ?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.