Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie wazylam sie dzisiaj


Jakos sie nie zlozylo,bo ktos zapukal do drzwi.Ale moze to lepiej .Mysle ze mi nie ubylo...
Sn : owsianka ok 250 kcal, kraazki cebulowe i plaster baklazana 120 kcal
Obiad: zupkka chin. 100 kcal, pizza szpinakowa na cienkim ciescie 300 kcal,
Deser : pol loda 130 kcal,czekolada 240 kcal (od slodyczy chyba nigdy sie nie odzwyczaje)
Kolacja : kromka razowca 120 kcal ,zupa ogorkowa 140 kcal
kawa 50 kcal
1460 kcal
Spoko nawet, caly dzien nie liczylam kalori ,stwierdzilam ze robie dzien luzu a na wieczor zrobilam bilans z ciekawosci i nie wyszlo tak najgorzej.
Dodatkowo wypalilam jakies 340 kcal w fitness :)\]
Powiem wam ,ze coraz ciezej mi sie odchudzac bo nie widze efektow od 2 mies.
Potrzebuje mobilizacji ,najlepiej w formie spadku wagi.
Najgorsze jest to ze centrymetrow tez nie ubylo wcale.
Zastanawiam sie czy nie przejsc na diete 1100 kcal.Wtedy moze udaloby m isie zrzucic te 4 kg  do sierpnia.Bardzo mi na tym zalezy.Tylko ze nie chce miec efektu jojo i spowolnic metabolizmu bo to bybylo bez sensu.
Moze juz jestem skazana na taka wage?? Nie wiem...

  • Pecorella86

    Pecorella86

    4 lipca 2009, 00:16

    Organizm też ma wakacje, nie martw się lepiej diete traktować jak sposob na życie a nie przykry przymus, rób swoje i nie oglądaj się na wagę i centymetry, jesteś szczupla, nie masz nadwagi, ale też nie folguj sobie ;) Pozdrawiam ciepło :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.