Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
efektow brak, skutki uboczne - wystepuja


Zla jestem na siebie,zjadlam za duzo kalorii dzisiaj ,tzn niby normalnie, ale kolacje zjadlam za pozno i cwiczen jako takich nie bylo ( oprocz 120 brzuskzow i 40 przysiadow -ale nie wiem czy to mozna zakwalfikowac ).
Nie wyprozniam  sie,a waga podskoczyla w gore i znowu jest 67 !
Mysle ze to przez to ze w zeszlym tygodniu waga mi leciala w dol bo sie ciagle praca stresowalam ,a teraz ja rzucilam to stres zszedl ze mnie i tyje.

Mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej ,psotaram sie isc na silownie i mniej jesc.
Chce miec 65 ,a w maju 62 :)
Takie moje male marzenia ( no moze nie male)
ale mysle ze da sie je spelnic co ?
  • 1baton1

    1baton1

    1 maja 2009, 10:23

    z 67 na 62 udać się może ale czy jak zareaguje Twój organizm na to? Może postaw sobie cel 63-64 by tak kg tygodniowo gubić.

  • nina233

    nina233

    30 kwietnia 2009, 23:27

    napewno wkrótce ruszy ta waga.A z tą siłownią to świetny pomysł,polecam.:)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.