W piatek przyjechala do mnie siostra ze swoim narzeczonym.
Przez dwa wszystko bylo fajnie,dzisiaj atmosfera zrobila sie nie do zniesienia.
Moja 'kochana siostra' faworyzowana przez tate ktory zawsze trzyma jej strone i mowi jaka to ona nie jest zdolna,pracowita,gospodarna,wiedzaca czego chca,obrotna,ambitna i moge tak wymieniac do jutra pewnie wygarnela mi dzisiaj ze jestem PASOZYTEM bo od ponad dwoch tygodni siedze w domu,a prad i jedzenie kosztuje.
Jak ona mogla???????
Zaczelam plakac i nie moglam przestac.STRASZNIE mnie to zabolalo.
Czy ona i moj ojciec nie widza moich staran?tego ile czasu dziennie poswiecam na szukanie pracy,szkolenia sie,inwestowania w kursy?
Mam do niej straszny zal.
Powiedzialam jej ze w takim razie skoro ona tak o mnie mysli to nie bede jej swiadkowa na slubie.
FiolekAlpejski
6 lutego 2012, 14:08Nie przejmuj sie jak od pół roku szukam pracy, takze 2 tygodnie to jeszcze nic wielkiego. Ważne znaleźć pracę do której bedziesz chetnie chodzić. I nie przejmuj się złośliwościami, niektórzy sami są zbyt zakompleksieni i dlatego "umilaja" zycie innym.
Like1990
6 lutego 2012, 08:55Oj w sumie postąpiłaś słusznie miałam podobną sytuację ale z bratem:):):)
ar1es1
5 lutego 2012, 23:23Wspolczuje sytuacji w domu.wiem az za dobrze jak to jest czuc sie jak intruz wsrod najblizszych.Tule mocno Kochana:*
vitafit1985
5 lutego 2012, 22:43Dziwną masz siostrę. Albo taki niefortunny skrót myślowy użyła?