Dwa zaproszenia na rozmowe kwalfikacyjna.
Nie chce sie napalac zeby sie znowu nie rozczarowac.
Pierwsza praca w chatakterze nauczyciela malych dzieciakow w Anglii, druga w Polsce (az w szczecinie,czyli 6 godzin pociagiem od mojego domu rodzinnego) na stanowisko Specjalista do Marketingu z jezykiem francuskim.
Juz sama rozmowa ma byc w tym jezyku,bo klient jest francuskojezyczny.(Zalamka)Nie czuje sie na silach.Nie rozmawialam w tym jezku pod ponad pol roku,nie czytalam ,nie szlifowalam go.
Wogole nie wiele pamietam tak naprawde.
Nie wiem sama co robic juz.
Na to interview w czwartek w Crewe napewno pojde.A noz widelec...szanse sa male bo nie mam doswiadczenia,a sa tez inni kandydaci. Jednakze sprobwac trzeba!
vitafit1985
6 grudnia 2011, 19:19Pewnie, że trzeba spróbować:)
karina2510
6 grudnia 2011, 16:26trzymam kciuki ;)