Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10 TYSIECY?


Dostalam dzisiaj okres i wchlonelam tyle kalorii co jem przez 3 dni normalnie.
Upieklam drozdzowego (ochota za mna chodzila juz ze 2 tygodnie\) ,wyszedl troche suchy,za dlugo go trzymalam w piecu bo sie balam ze zakalec wyjdzie.ale co tam zjadlam co swoje.
A ile prz tym kruszonki sie nawpierdzialam! ŁOO matko, z pol kostki masla .
Wczesniej kogel mogel z 4 lyzeczkami cukru i kako. obiad- spagethi tunczykowe ,kolacha frytki i baklazan.
Myslalam ze pekne w szwach.Jeszcze jakies 3 kromki chleba byly :D:D
Niezle co??
Jutro mam nadzieje wrocic do diety.
Weekend spedzilam wlozku,bo sily sie skonczyly,okres wyssal ze mnie cala energie wiec ogladalam seriale,dzisiaj wyszlam na godzinke na spacer,wczoraj do bilioteki ,sklepu ,pralni i to wszystko.
Zrobilam tez wczoraj pyszna zupe z buraczkow,zabielana,mniami.Mam ochote powtorzyc.A ze buraczki zdrowe sa i odtruwaja organizm to moze sie skusze.
Musze teraz nadrobic zaleglosci na uniwerku ,bo w maju to chyba dostane sraczki z pierdziaczka z ta nauka.
Ide do lozeczka,tam mi dzisiaj najlepiej..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.