Często słyszę „pieniędzy nie weźmiesz do grobu” lub „dzieci to nasze dziedzictwo”. I przyznam, że żaden z tych sloganów do mnie nie uderza.
Dzieci nie mam świadomie. Nie martwię się, że nikt nie dostanie mojego nazwiska, żenię poda mi szklanki wody (choć jak sprzedam dom to pewnie wykupie sobie miejsce w holenderskim domu starców), że nic po mnie nie zostanie. Nie mam parcia, by coś po mnie zostawało. Jestem tu i teraz. Zabezpieczam swój byt na lata do przodu. Jeśli zdrowie pozwoli, będę mogła długo cieszyć się niezależnością i wolnością. To dla mnie ważniejsze niż przekazywanie czegoś dalej, młodszemu pokoleniu.
Czy chciałabym, by ktoś pamiętał mnie po śmierci? Też niekoniecznie. Przecież mnie nie będzie. Czy mówią teraz za moimi plecami, czy kiedy umrę, co za różnica? No chyba że taka, że teraz mogę się o tym dowiedzieć i będzie mi przykro. Jak umrę, to i tak nie będzie mnie aby było mi przykro. Nie wierzę w życie pozagrobowe. Nie wierzę w istnienie duszy. Reinkarnacji. W momencie, w którym przestanę istnieć, pozostanie moje truchło. Chciałabym aby to gdzieś zutylizowano. Bez pochówku. Bez ceremonii. Bez kościoła. Bo po co? Mnie i tak nie będzie a organizowanie ceremoniałów, na których mi nie zależy i to za duże pieniądze, jest przeciwko wszystkiemu co wyznaje. A lubię praktyczność, rozsądek, wydawanie kasy na siebie a nie zadowalanie wszystkich dookoła. Gdyby to było legalne to można by moje ciało gdzieś w rowie zostawić. By stała się częścią natury. Obecnie chyba najmniej narzucająca się opcja jest kremacja i „zgubienie” prochów. Bo legalnie ich chyba nadal nie można rozsypywać.
Więc nie interesuje mnie żadne dziedzictwo. Żyje tutaj, jestem szczęśliwa tutaj. Inni zaś niech budują swoje życie w oparciu o swoje osoby, a nie moja. No chyba, że wynalazła bym lęka na raka, to takie dziedzictwo mogę pozostawić. Ale póki co nie zaczęłam prac w tym kierunku.
annna1978
11 czerwca 2023, 21:13Ciekawy wpis, myślę że Twoje myśli mogą się zmienić z czasem, bo często bliżej starości tęskno ludziom za wartościami. Wartość która zostaje dłużej niż tu i teraz, dłużej niż my sami to wydaje się być Coś, chociaż oczywiście nas to jakby nie obchodzi.Nie dbam o majątek po śmierci, ale chciałabym żeby ktoś mnie dobrze wspominał,chcialabym dać miłość która pójdzie dalej w innych osobach, np dzieciach które były kochane.
krolowamargot1
11 czerwca 2023, 18:21„Exegi monumentum”… Zawsze mi się przypomina ten cały Horacy, kiedy ktoś pyta o dziedzictwo.
Użytkownik4142057
11 czerwca 2023, 06:42Bardzo dużo rozgoryczenia w tym wpisie. Nawet taki self hate czuję. I tak to jest smutne. Najbardziej mnie uderzyło ciało w rowie. A czy w grobie leżąc nie stajemy się częścią przyrody? Zobacz co się dzieje ze starymi cmentarzami. Nasze ciało to biologia i jest częścią przyrody czy chcemy czy nie. A dziedzictwo u mnie to będą rośliny.Mam kaktusa który dożywa 200lat.
Babok.Kukurydz!anka
11 czerwca 2023, 10:33Ale te nagrobki, bitwy rodziny, kto jedzie na groby, kto myje pomnik... U mnie w rodzinie nie uszanowali woli babci o zamkniętej trumnie. I położyli ją razem z dziadkiem przemocowcem i pijakiem. W czym to jest lepsze od rowu?
.Daga.
10 czerwca 2023, 19:25Totalnie się z Tobą zgadzam, mam podobne poglądy. Zawsze mnie śmieszy jak inni mówią, że ważna jest dla nich pamięć po zmarłych. Pytam wtedy czy wiedzą chociaż jak mieli na imię ich pra lub prapradziadkowie. Skuteczna riposta, bo zazwyczaj już nie mają nic więcej do powiedzenia.
Berchen
11 czerwca 2023, 09:55a co w tym smiesznego ze chce pamietac czas spedzony z moim ojcem tez po jego smierci? Co maja do tego prapra dziadkowie ktorych nie znalam?
PACZEK100
10 czerwca 2023, 18:14Ja bym chciała żyć tak dobrze żeby inni mnie dobrze wspominali, dla mnie to akurat ważne.
nuta
10 czerwca 2023, 12:28Mam bardzo podobne poglady. Za to jestem niezmiernie dumna, ze moim tata i bratem posadzilismy las i oglonie duzo drzewek w ciagu calego mojego zycia. Mam drzewko posadzone w Budapeszcie w ramach osiedlowej akcji sadzenia oraz polnijnego spotkania pt. zapuszczamy korzenie. Zamiast dzieci i smieci , zostawmy po sobie drzewa i ciagu zycia kwiaty. Marzy mi sie taras, na ktorym bede sadzi roze i krzewa owocowe.
Babok.Kukurydz!anka
10 czerwca 2023, 14:32piękne dziedzictwo.
Krummel
10 czerwca 2023, 08:37Bezdzietne lambadziary nie mają innego wyboru jak zaakceptować fakt, że pójdą do ziemi i w tym momencie pamięć się o nich skończy. Jestem w podobnej sytuacji więc rozumiem :) uważam jednak, że chęć posiadania dzieci raczej ma mało wspólnego z ideą zostawienia po sobie "czegoś" i wynika z innych pobudek :)
barbra1976
10 czerwca 2023, 11:01Se wypraszam lambadziare 😁😁😁
barbra1976
10 czerwca 2023, 07:12U nas rozsypują ludzie prochy w górach, do morza, bardzo to lubię. Ale dużo ludzi ma potrzebę mieć to miejsce, gdzie pójdą i porozmawiają z tymi, którzy odeszli. Po sobie zostawię setki ( mam nadzieję) naprawionych przedmiotów i mam nadzieję, że żadnego zbolałego serca.
Babok.Kukurydz!anka
10 czerwca 2023, 14:33nie wiem czy to rozsypywanie jest legalne. Tutaj nie wolno, ale łatwiej to zrobić niż porzucić ciało.
barbra1976
10 czerwca 2023, 23:47Poczytałam i. Jest przestępstwem, bo ochrona środowiska a w prochach różne metale mogą być. Ale można uzyskać jakieś tam pozwolenie, trzeba ekosreko urnę z soli, która w morzu się rozpuści. Ale haloooo, urna eko a w prochach dalej mogą być te metale. Poza tym po cholerę urnę wrzucać do morza. Nic nie rozumiem. Sama brałam udział w sypaniu prochów do morza i podejrzewam, że dużo osób to robi. Niedawno też powstał pierwszy park specjalny, gdzie sądzisz drzewo na prochach, mega mi się to podoba.
.krcb.
10 czerwca 2023, 06:57Mega smutny wpis. Dla mnie pamięć o zmarłych członkach mojej rodziny których kochałam ma ogromną wartość. Jeśli żyjesz tak że ludzie cie kochają i wspominają po twojej śmierci to znaczy że Twoje życie miało wartość ponadczasową. Czy życie po śmierci jest czy go nie ma to już nawet nie o to chodzi tylko właśnie o tę pamięć i to dla ciebie nie musi być istotne tylko dla tych którzy wciąż żyją. Ja miałam cudownego dziadka lubię wspominać czasy gdy jeszcze zyl gdy go odwiedzialam. Mój syn dostał na drugie imię tak jak on. Patrzę na mojego syna i jestem dumna że je dostał. Kiedy podrośnie opowiem mu dlaczego ma to drugie imię dlaczego to było ważne dał mnie. Widzisz człowiek może umrzeć ale miłość do niego pozostaje i żyje w jego krewnych. Babcia B kiedy zmarła miała 105 lat zjechała się cała rodzina. Nie, to nie była smutna uroczystość to było wiekie święto jej życia mnóstwo osób wspominało ją jaką byla cudowną osobą i każdy się cieszył ze spotkania.
Babok.Kukurydz!anka
10 czerwca 2023, 07:00Wspominam i tęsknię za moją babcia. Teraz gdy teściowa odchodzi przez postępującą chorobę też w pewnym sensie zaczęła się żałoba u mnie w domu. Jednak mi samej nie zależy, by ktoś myślał o mnie. Nie wydaje mi się, że teraz to robią. Nie mam nic przeciwko.
Berchen
10 czerwca 2023, 14:38Odebralam ten wpis podobnie. Ja mam dzieci i juz wnuki, zyje tak by zyc w ich pamieci. Moj tata odszedl dawno, jest jednak w moich myslach, ciesze sie ze byl i ze mialam dobre dziecinstwo.
Berchen
11 czerwca 2023, 09:58moze dla kogos to normalna wizja , dla mnie nieco chora - walajace sie ciala zmarlych po rowach w roznych stadiach rozkladu.
Babok.Kukurydz!anka
11 czerwca 2023, 10:34Jak u Becketa 😜