Ukochany wrócił później do góry ze śniadaniem dla mnie. Na swoje urodziny poprosiłam go o poffertjes [750 kcal]. Dawno nie jadłam. Poffertjes to takie malutkie holenderskie naleśniczki. Smaży się je na specjalnej patelni z wgłębieniami i przewraca wykałaczką. My kupujemy gotowe i smażymy po prostu na patelni na maśle. Do tego dostałam Inki i syrop klonowy. Poffertjes je się z cukrem pudrem, ale ja wolę syrop. Czasem mamy w domu wersję czekoladową syropu, ale że lata już nie jedliśmy naleśniczków, bo ktoś się odchudza i nie potrafi patrzeć jak drugie je, to zrezygnowaliśmy z nich w ogóle.
Waga rano pokazała 75 kilo. 15 kilo za dużo. Do pupy. Mimo wzrostu wagi, poziom mięśni mam mniej więcej bez zmian. Co prawda gdy byłam sporo lżejsza, to mięśni miałam 33 procent, jednak obecnie 31 procent nie jest takie złe. Gorzej, że poziom tłuszczu zamiast moich dawnych 21 procent pokazuje 28 procent. Zapotrzebowanie kaloryczne również spadło, bo sadła się nie odżywia tak, jak mięśni.
Jak nastała przyzwoita pora to odpaliłam bieżnię. Z Jaqueline miałam umowę, że przed 9 rano i po 21 wieczorem nie będziemy używać bieżni. Pomimo, że nie mieszkamy w bloku, to jednak strop niesie drgania do sąsiadów obok. Sąsiadka myślała, że to pralka za blisko ściany stoi. Zaprosiłam ją do środka i pokazałam wszystkie rodzaje wygłuszeń i amortyzacji, jakie znajdują się w bieżni i pod bieżnią i że nie jestem w stanie już nic więcej zrobić. Dom ma 40 lat i taką konstrukcję, że klepanie w pas bieżni się niesie. Moi nowi sąsiedzi spodziewają się dziecka, więc spodziewam się, że będzie głośno od nich bardziej niż z mojej bieżni. Z resztą oni się ostatnio tak głośno kłócą, że uważam, że nie powinni być ani razem ani tym bardziej mieć dzieci w takiej atmosferze. Pies zostawiony sam w domu podobnie wokalnie wyraża niezadowolenie. A jak zostawiają go w ogrodzie to demoluje go – ostatnio zostawili i psa i worek ze śmieciami w ogrodzie – chyba nie chciało im się iść 3metry dalej do własnego kontenera na śmieci.
U Sonnego z resztą nie lepiej – obecnie dziewczynki nauczyły się biegać po domu waląc piętami bardzo głośno, ale standardowo wymuszają krzykiem, na co rodzice bardzo dosadnie podnoszą krzyk. Nie ma już takiego wycia po 2 godziny, jak kiedyś, ale potrafi być hałas przerwany krzykiem i wyzywaniem rodzica i później jest krzyk jeszcze większy. Czasem mam ochotę iść i coś powiedzieć, ale odkąd wyremontowali się za prawię tonę [100 tys euro] to wiem, że prędko się nie wyprowadzą i lepiej mieć dobre relacje.
Po biegu wykąpałam się, ubrałam ładnie i przygotowałam na wizytę gościa. I się okazało, że mam jeszcze godzinę zapasu, bo źle spojrzałam na zegarek. Poszłam więc poćwiczyć. Zrobiłam trening na brzuchy i pośladki.
Wciąż sobie obiecuję zmienić trochę ćwiczenia, które wykonuję. Niektóre mi się znudziły, jak deadlifty na jednej nodze czy side plank. Ale chcę je zachować i co najwyżej przy deadlifty będę wykonywać trochę wolniej i z bardziej skupieniem się na technice i pracy core, a side plank z 6 powtórzeń zmieniłam na 4, ale z dłuższym czasem – 20 sekund zamiast 15.
Popołudniu przyszedł kolega z prezentem. Wypiliśmy kawę, pogadaliśmy, było też trochę ciastek z kremem z cukierni. Posmakowałam wszystkiego. Szczególnie smakowała mi marakujowa pianka.
Wieczorem oglądaliśmy film z mężem. Tym razem bez wina i podjadania, choć między filmami zjadłam kolację – chleb z humusem. [360 kcal]
Jak to wszystko policzyć, to pewnie będzie spory surplus. Jednak traktuję ten dzień jako wyjątkowe dogadzanie sobie. Trochę gorzej, że w niedzielę będzie rosół, papryczki nadziewane i azorski deser na zsiadłym mleku…. Och weekendy.
vitafit1985
17 stycznia 2023, 00:19100 lat, Kochana!
Babok.Kukurydz!anka
17 stycznia 2023, 08:45Dziękuję
PACZEK100
16 stycznia 2023, 09:31Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Z sąsiadami wiadomo bywa różnie ale lepiej żyć w zgodzie. Miłego dnia
Babok.Kukurydz!anka
16 stycznia 2023, 09:51Dziękuję. W czwartek dodałam wpis urodzinowy. Teraz tylko goście byli w weekend, bo w tygodniu nie chciałam.
zlotonaniebie
16 stycznia 2023, 08:27Wszystkiego najlepszego urodzinowo!!! Mam koleżankę mieszkającą w Amsterdamie, czasem pokazuje co gotuje, smaczne są niektóre dania, ale śledzie chyba najlepsze. Te Twoje naleśniczki też bym polubiła, tylko co biodra na to:))
Babok.Kukurydz!anka
16 stycznia 2023, 09:52Dziękuję. Ja jestem profesjonalnym zjadaczem. Mąż gotuję
Trollik
16 stycznia 2023, 07:50Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin
Babok.Kukurydz!anka
16 stycznia 2023, 09:52Dziękuję
.krcb.
16 stycznia 2023, 07:45No to wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ❤️ wasz dom to taki szeregowiec?
Babok.Kukurydz!anka
16 stycznia 2023, 07:53Tak