Nie obchodzimy świąt. Co roku porzucamy kolejne tradycje. Ja w boga nie wierzę, mąż z roku na rok też coraz mniej zainteresowany. Więc zrobiliśmy sobie sobotnią randkę, jak co sobotę. Był dorsz na kolację i wino do tego.
Choina stoi bo ładna, a tak to nie było nic. Jak włączyłam rmf classic by choć kolęda zagrała, to speaker opowiadał o imigranckim chłopcy, co leżał martwy na plaży na wybrzeżu morza śródziemnego - więc już wolę bez kolędowania.
Od rana trochę pogoniłam za praniem, zrobiłam sobie hybrydy i popołudniu usiedliśmy razem do randki. Prezentów też nie było. Kupimy sobie po nowym roku materac. Stary mamy już 6 lat, więc jego czas przeminął. Wybraliśmy teraz model z 10 letnią gwarancją - stroną letnią i zimową - znając życie tylko letniej będziemy używać, bo i tak nam w nocy jest zawsze za gorąco. Patrząc na jego cenę to może to też być mój prezent urodzinowy od razu. Nie zależy mi.
Dziś w planach trening, może bieg. Póki co mam lenia i sierdzę z kotem i herbatką. Fajnie było by się przebiec póki nie pada.
LinuxS
26 grudnia 2022, 09:32Brzmi super:-) Mi tez polska tradycja swiateczna mocno bokiem wyszla, wiec ciesze sie, ze tutejszy klimat sprzyja swietowaniu bez spiny. U siebie w domu unikam “swiat po polsku” i wszyscy szczesliwi. Dzis czas na rower jak przestanie lac ;-)
Babok.Kukurydz!anka
26 grudnia 2022, 10:59A przestanie?u nas dopiero chyba 4 stycznia 🤣
LinuxS
26 grudnia 2022, 11:08Licze na “okienko” ;-). No tak, po mojej stronie Amsterdamu dopiero 2 stycznia mabuc sucho ;-)
Babok.Kukurydz!anka
26 grudnia 2022, 13:04Wciąż chyba nie wiem, gdzie mieszkasz. Albo mam sklerozę.
LinuxS
26 grudnia 2022, 13:22Tak po przekatnej, po drugiej stronie Amsterdamu ;)
Dylematy_z_Szafy
25 grudnia 2022, 10:28Najważniejsze żeby działać w zgodzie ze sobą 😊 nie ma obowiązku obchodzenia świąt. Fajnie, że sobie zorganizowaliście inaczej ten wieczór 😊
Babok.Kukurydz!anka
25 grudnia 2022, 10:37Też się cieszymy. To, jak wyglądały święta w moim domu rodzinnym to jakieś nieporozumienie. Z jednej strony no fajnie, ale z oeslrsoektywy mojej mamy która musiała wszystko ogarnąć i taty który był wciąż wysyłamy do sklepu po coś albo po rzeczy do piwnicy to wolę powiedzieć pass. Wczoraj moja mama wracała z pracy około 20tej I jeszcze pewnie musiała cos w domu zrobić. Tata wieczorem też pracował. Brat z bratowa gotowali kilka dni i przywieźli przez kilka województw pojemniki z jedzeniem, a jeszcze musieli od rana u rodziców gotować. Nie jestem fanem zapie....dolu
Dylematy_z_Szafy
29 grudnia 2022, 06:22Wg mnie święta to powinien być odpoczynek i spędzanie czasu z najbliższymi, a nie nerwy i praca, że nie ma na nic siły. Pamiętam, że mama zawsze wszystko sama robiła i to na ostatnią chwilę i potem na nic siły nie miała... My obchodzimy święta, ale na spokojnie, bez szaleństw ze sprzątaniem przedświątecznym, bez szaleństw w kuchni, bo tak tego później nikt nie zje, bez szaleństw z prezentami z zaciskaniem pasa... Jak byliśmy we 3 na święta,to robiliśmy sobie oficjalną kolacje, ale do 12 potraw dużo brakowało 😄 W tym roku pierwszy raz mieliśmy wigilię u siostry z jej teściami i na 3 rodziny rozłożyła się praca. Ja miałam zrobić 2 sałatki, więc je zrobiłam dzień przed wigilią żeby na spokojnie we wigilię wstać, zebrać się i pojechać. Siostra tez robila wszystko dzien wcześniej, jej tesciowa przywiozła gotowe ryby do odrzagnia w piekarniku. Podgrzałyśmy jedzenie razem z siostrą i siedliśmy na spokojnie do kolacji. Też nie było 12 potraw, każdy zjadł ze smakiem bez opychania się i każdy działał bez presji :) w 1-wszy dzień świąt bylismynu moich rodziców, a w 2-gi u teściowej i też na spokojnie, bez szaleństw. Po co tyle robić wszystkiego i później wyrzucać, albo to całe sprzątanie przed świętami, które można robić na bieżąco, a większe porządki zaplanować w innym czasie. Ludzie sami sobie niepotrzebnie dokładają pracy i stresu... :)