Schudłam 10 dkg, to chyba żart, ale fakt zjechałam z osiemdziesiatki choć wcale tego nie czuję, a jak tak dalej z zimnem bedzie to ani chybi przytyję bo mam apetyt na gorące jedzenie bo mi zimno. Zima nie jest dobrym momentem na trzymanie wagi, a szczególnie kiedy przed nami swięta. Mój piernik już upieczony, bo gdy ja zajadam chlem na otrebach nie znaczy, ze moja rodzina tez bedzie ze mna wsuwała to co ja. Oni chcą swiat przyzwoitych, no tak ryby w galarecie, to i mnie wolno, po grecku takoż, śledzik, no na szczęście nie lubię, pod pierzynka a i owszem, grzybowa, lubie, barszczyk z uszkami pycha, no i jakieś ciasto z makiem, a w styczniu? będę krzyczała, ze wszystko szlag trafił, i znowu przytyłam. Ale przecież schab karkowy trzeba upiec, a kto go nie skosztuje? no i indycze mięsko też, no i boczek mniam, cholera juz przytyłam od samego wyliczania a co dopiero święta. Dobrze, ze u mnie Wigilia, to mi jedzenia zostanie i bedę na wigilijnym żyła a to postne jak wiecie.
I tymi dywagacjami na temat Swiat papapa Wasza babcia2
tara55
23 grudnia 2010, 00:06Aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery a Nowy Rok 2011 niósł ze sobą szczęście i pomyślność dla WAS. Z najlepszymi życzeniami Świątecznymi i Noworocznymi Teresa *
babcia2
15 grudnia 2010, 15:03Nie martw się dziewczyno, każdy umie co innego, mnie akurat się udało, bo moja mama babcia i teściowa umiały gotować pysznie, duzo rzeczy podpatrzyłam od nich, spisałam, a że po świecie też jeździłam no to też spisywałam to co mi smakowało, poza tym nie ma rzeczy nie do zrobienia, tylko trzeba sie odważyć, jak sie juz raz odważysz samo pójdzie, i nie martw się, nie raz garnek spaliła, a i kompot rabarbarowy tez mi się przypalił, wszystko dla ludzi. Pozdrawiam i radze spróbować, i nie martw się niczym babcia2
elasial
15 grudnia 2010, 13:29Zawsze w okolicach świąt robię się mała-tycia wobec U M I E J Ę T N O Ś C I innych koleżanek. Mam inne talenta. Kulinarnych nie posiadam,trudno. Nie lubię ,nie umiem i niech tak zostanie,chociaż jestem 'dobrze odżywiona'.. ;-))
babcia2
14 grudnia 2010, 07:37pasztet juz mam zrobiony i jest w zamrażarce, jak to powiedziała moja córka, no to masz już zrobiony i na Boże Narodzenie i na Wielkanoc, no tak, bardzo nie lubię robić pasztetu bo cała kuchnia jest w bałaganie, dlatego robię od razu dużo, dziele na cztery pojemniki i wtedy mam na święta tylko wyjmuje rozmrażam i pieke dnień przed Wigilią, wtedy też piekę troche domowych bułeczek wg przepisu babci Marcysi- są pyszne i to jest tradycja rodzinna, bez bułeczek nie ma swiąt (1 kg maki, 3 jajka , 10 dkg drozdży, masła 170 g rozpuścic, mleko 1,5 szkl ciepłego, drożdże z mlekiem i mąką zaczynić, odstawić aby podrosły, wlać do mąki z jajkami, wszystko porzadnie wyrobić mikserem, odstawić na troche aby ciasto podrosło, musi być lśniące od wyrobienia gładkiego, formować warkoczyki, precelski, bułeczki, przed pieczeniem posmarować rozmąconym jajem, posypać makiem, lub sola, lub kminkiem, piec w piekarniku w temp 180 st. przez 12-15 min, wyjmować gdy są rumiane, tylko w Wigilie moge zjeść z masłem czosnkowym, w pozostałę dni jestem na diecie, no cóż, moja rodzina za to je uwielbia i nie ma mowy aby ich nie było. na stole. Kto chce może spróbować. Dzięki tym bułeczkom Prababcia Bronia i Babcia Marcysia przeżyły wojnę, ponieważ otworzyły w Łowiczu piekarenke, gdzie sprzedawały właśnie te bułeczki, poza tym ponieważ okoliczni chłopi dostarczali im mąkę, to Babcie i Pra Babcia również dzieliły się pieczywem z ukrywanymi w ich domu partyzantami. Takie i inne historie znajdziecie na moja stronie www.okiemjadwigi.pl wpis z grudnia zeszłego roku znaczy 2009. Ciekawostki rodzinne i historyczne, gdyż dziadek został zabity 27 grudnia w pierwszej egzekucji w Wawrze podczas II wojny światowej. Swięta Bożego Narodzenia w naszej rodzinie mają swoją wymowę oprócz świat Narodzenia Pańskiego, jest to rocznica tragedii osobistych 109 osób rozstrzelanych w Wawrze w tym i naszego dziadka. Takie są losy wielu polskich rodzin, pozdrawiam juz prawie światecznie w tym pracowitym tygodniu Wasza babcia2
barbara.nowowiejska
13 grudnia 2010, 23:46Muszę ci powiedzieć że ja bardzo lubię te postne wigilijne potrawy i w święta wolę je jeść niż mięsiwa... Co nie znaczy, że pogardzę pasztetem czy pieczonym schabem karkowym...
Krynia1952
13 grudnia 2010, 21:15Masz rację od myślenia o jedzeniu też można przybrać na wadze-takie specjały mnim,mniam.