Wreszcie, po tylu miesiącach na moje wadze pokazała się ósemeczka z przodu ! Co prawda za nią 9,99 nadprogramowych kilogramów, ale i tak od rana jestem cała w skowronkach. Od kąd dzięki niezawodnemu efektowi jojo przytyłam zrzucone kilogramy, przez kilkanaście miesięcy nie mogłam zejść poniżej 90 kg.
Od razu wszystko dzisiaj wydaje mi się piękniejsze, nawet ja sama :-)
Ta ósemeczka dodała mi motywacji i wytrwałości...mam nadzieję, że na dłuuugi czas. Jeszcze 5 kg i mam nadzieję, że zacznę mieścić się w stare ciuchy, które kurzą się w szafie. A potem to już z górki do 65 heheheheh. Taki żarcik ;-)
Dalej klapa z ćwiczeniami, ale za to dietka całkiem niezle, dzisiaj serek z jajkiem w pracy a wieczorkiem jogurt z owocami...oby!