Mimo tej daty mam nadzieję, że dzisiejszy dzień nie będzie taki zły.
Jeśli chodzi o wczoraj mogę być z siebie dumna. Po pracy zapisałam się na fitness i po trzy godzinnym treningu ledwo się mogłam ruszyć. Wieczorkiem niestey zjadłam sałątkę z czerwonej kapusty (ta była w planie) ale porawiłam ja paroma krakersami z fromage (tego w planie nie było). Miałam unikać ważenia się do poniedziałku nietsty nie oparłam się pokusie i ... jeden kg znowu mniej :-) Zapewne przez trzy dni waga już ani nie drgnie więc muszę omijać do poniedziałku wagę z daleka...ale w weekend to będzie trudne.
Dzisiaj w planie mam jogurt z musli w pracy, potem 2 godziny treningu, wieczorem jakieś warzywa.
reniusia36
13 listopada 2009, 11:13Tak,tak ta waga w trakcie odchudzania jest jak narkotyk..wiem coś na ten temat