...powiedzmy, że zaliczyłam. Była kawka, jogurt z otrębami, jabłko, arbuz i jeden mały grzeszek (ale naprawdę niewielki). Z ćwiczeniami niespecjalnie, ograniczyłam się do samych brzuszków (ok.450), jakoś nie mam weny na ćwiczenia, musze nad tym stanowczo popracować.
Dzisiaj czeka mnie wiele pokus..muszę z nimi powalczyć, narazie kawka i jabłuszko. A żeby mieć mobilizacje w mojej szafce zawisła śliczna mała czarna ( no może nie taka mała bo rozmiar 42 hehe) i za miesiąc planuję w niej zabłysnąć :-)