Uff dziewczynki poniedziałek zaliczony.
- kawka (czarna ble ble)
- jajo i pomidorek
- kurczaczek i sałata
-1 grzeszek: papsi max
- wieczorna dawka ćwiczeń
Miałam się do przyszłego poniedziałku nie ważyć, ale jakoś nie mogłam się oprzeć i rano wskoczyłam na wagę. Od wczoraj 0,5 kg mniej. Wiem, że nie ma co się cieszyć, bo wystarczy jeden dzień zapomnienia i wszystko szlag trafi. I tak naprawde to sukcesy będę świętować dopiero poniżej 79 kg, bo tyle miałam już na wadze jakieś 2 miesiące temu, ale oczywiście spartoliłam wszystko ....
Ehhh tym razem trza być twardym, nie miękkim :-)
Powiem Wam w tajemnicy, że siedzę i znowu podczytuję w pracy Wasze pamiętniki... to jest mobilizacja pierwsza klasa.
W niedziele byłam na zakupach, mierzyłam prześliczną sukieneczkę w rozmiarze 42, już wędrowałam z nią do kasy aż nagle zawróciłam na pięcie i poszłam grzecznie odwiesić ją na wieszaczek. Nie będzie żadnej nowej kiecki w tym rozmiarze...w końcu zaczęłam się odchudzać ! Kiecka bedzie ale w mniejszym rozmiarze (40) i już ! Poczekam sobie, na sukienki i tak jeszcze za zimno...ale była naprawdę śliczna.
Aha i dzisiaj w pracy też jestem grzeczna, na razie kawusia i jogurcik naturalny z plasterkiem chudej szyneczki.
Dziewczyny lato tuż tuż, jak to powtarza mój instruktor, trzeba się jakoś pokazać!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
wilqu
9 kwietnia 2008, 09:36Dzięki za wsparcie :) Gratuluję zrzuconej wagi i życzę znalezienia piękniejszej sukienki w rozmiarze jaki ci się marzy :) Ja chudnę właśnie dla sukienek :))))
nergalica
8 kwietnia 2008, 14:24też marzę o rozmiarze 40... powodzenia i może razem nam się uda...
stanpis1
8 kwietnia 2008, 12:42zycze dalszych