Cześć dziewczynki,
Nie wiem czy ktoś to w ogóle czyta, ale tak czy inaczej zdecydowanie bardziej czuję się zmotywowana mając świadomośc, że muszę czarno na białym pochwalić się moimim wątpliwymi wynikami w walce z kilogramami.
Minął weekend... rewelacji nie było, ale zmieściłam się w dziennej dawce 1000 kcal. Niestety po tygodniu diety, ćwiczeń na wadze niecały kilogram mniej.
Na dobicie pooglądałam swoje zdjęcia...wyglądam jak potwór i nie ma co się oszukiwać...
Na razie kawa...czarna...chociaż jej z głębi żołądka nie znoszę, za chwilkę jajo i pomidor, a na obiad mięso i sałata.
Nastrój mam popsuty na najbliższy tydzień.
agrr
9 kwietnia 2008, 15:28czytają nie tylko dziewczynki :) enjoy!
julia84
7 kwietnia 2008, 16:33kurcze o co chodzi ze my wszyskie dzis mamy humor jak by nam co najmniej 10 kg przybylo???
Asiupek
7 kwietnia 2008, 13:08No to przeciez powinnas sie cieszyc :) Trzymam kciuki za troche cierpliwosci :)
Revena
7 kwietnia 2008, 12:58twoje zdjęcia nie powinny cię dobijać ja jak patrze na swoje obecne to mówie sobie niechce już tak wyglądać muszę walczyć dalej i walcze wyobraź sobie siebie samą z wagą docelową w stroju kąpielowym piękną i szczupła i walcz !!