iI tak właśnie wyglądały moje ostatnie dwa tygodnie. A waga z dnia na dzień coraz wyższa.
Wybaczam sobie wszystkie grzeszki, tłumacząc, że skoro mam kryzys zawodowy to należy mi się choć odrobina przyjemności. Wiem, wiem droga do nikąd. Zdaję sobie z tego doskonale sprawę. Tu ciasteczko, tu czekoladka - jak małe łakome dziecko.
Wczoraj było od jutra, oby dziś było od dziś :-)
Spróbuje tą cholerną dukanówke. Byłam raz na niej, efektów nie było żadnych, ale może dlatego, że byłam w ciągu dietetycznym i zaczełam ją stosować po jeszcze bardziej rygorystycznej diecie.
Wiem, że niektóre z Was się nią zachwycają, wiem, że np Becia ma na niej niesamowite efekty (5 kg w 4 dni? jak ona to zrobiła???!!!!), wiem, że są też opinie o jej destruktywnym wpływie na organizm. Nie zarzekam się, spróbuję chociaż trzy dni fazy uderzeniowej i zobaczymy czy mi służy czy nie. Do pracy uzbroiłam się w wielkie opakowanie serka wiejskiego light, a w domu lodówka pełna chudego mięska, rybek i serków light.