Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pomarańczowy odlot


Waga 79,5 kg.

Wczoraj pokłóciłam się z moim chłopakiem. W odwecie więc udałam się do galerii handlowej wydać pensję :-) I po raz pierwszy nie wróciłam do domu z żadną czarną czy inną kryjącą szmatką. Na trzy kupione ciuchy trzy były pomarańczowe...a co ! Potem zaliczyłam Sephore i dziś efekty wczorajszego shoppingu mam na sobie. Pomarańczowa bluzka, różowo pomarańczowy makijaż i pomarańczowe usta. I wiecie co? ... czuję się jak soczysta pomarańczka.

Pierwszy raz w życiu mam na sobie taki makijaż, ale polecam Wam laseczki bo to naprawdę zmieniło moje dzisiejsze samopoczucie i nastawienie do życia...to i jeszcze zalotne uśmiechy panów w samochodach stojących obok w korku....... hihihi (w samochodzie nie widać mojego dupska i udek :-)

Popijam kawusie z mleczkiem, ugryzłam raz bułkę razową, a w domciu odmraża się indyk na obiadek. Będę dzielna, będę walczyć, a tego mojego domowego tyrana kiedyś jak już schudnę zostawię, ooo !!!

  • joannaa1990

    joannaa1990

    8 czerwca 2011, 10:42

    Gratuluję wytrwałości :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.