Dziś 79,8 kg. Nie wiem co się dzieje, przez trzy dni waga spadła o ponad 2 kilo.
Może dlatego, że @ się zakończył, może odwodnienie, może i może i ciągle nie wierzę, ale sie cieszę. Jeszcze tydzień walki, potem niestety znowu się stoczę przez te świąteczne pyszności.
Ale miło znowu zobaczyć siódemeczkę... :-)
Cosmaa
16 grudnia 2010, 11:25:*:* a wkroczysz z 7 w Nowy Roczek ! ;);)
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
16 grudnia 2010, 11:14teraz napewno będzie tylko lepiej :)