Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Smutno i grubo...


No bo jak tu się cieszyć jak waga zamiast w dół to w górę?Przez ostatni tydzień zwiększyłam ilość spożywanych kcalorii do 1000 dziennie. rezultat - 81 kg, czyli przytyłam. A nie mówiłam?!

Czuję jak rosnę...

I cholernie Wam zazdroszczę tych zrzuconych kilogramów.

  • Cosmaa

    Cosmaa

    26 października 2010, 21:01

    staraj sie nie zalamywac, tylko cierpliwie wytrwaj w tym co sobie zaplanowalas. 1000kcal to super, teraz tylko niech organizm sie ogarnie i pomysli co z tym zrobic :) Domyslam sie jak sie czujesz i jak ciezko Ci wierzyc w powodzenie. Sama nie jestem lepsza, odchudzam sie od 3 miesiecy a waga wlasciwie taka sama.... (z paska jest nieaktualna) Tak wiec nie poddawaj sie!! Napewno dasz rade!!

  • courage88

    courage88

    26 października 2010, 11:22

    spokojnie skoro wcześniej jadłaś mniej niż 1000 to się nie dziw , że teraz organizm pierdolca dostaje ; ) stara się magazynować energię na czarną godzinę ;p ALE! jeśli zaczniesz jeść 1200-1500 cały czas to się ustabilizuje po jakimś czasie :) bez paniki i nie bądz w gorącej wodzie kąpana... wszystko wymaga czasu :)))) Będzie dobrze. Kciukasy trzymam za Ciebie :) i biorę do znajomków, bo mam zamiar Ci kibicować ; ) jeśli pozwolisz.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.