Wczorajsze menu składało się z ok. 700 zdrowych kcalorii, rozłożonych dość proporcjonalnie w ciągu dnia. Wieczorem spędziłam ponad 2 godziny na siłowni, spalając przy tym prawie 600 kcal. Efekt... + 0,2 kg. Pomocy !!!!!!!!!!
Odnosząc się do Waszych komentarzy...wiem, wiem nie mogę przesadzać z ograniczaniem jedzenia. Dobra spróbuję jeść ok 900 kcal, ale jak przytyję to zrobicie zrzutkę na odsysanie tłuszczu :-P
Cosma...uważam, że jem zdrowo, bardzo zdrowo i patrząc na moje menu chyba nie można powiedzieć, że są to puste kcalorie...no może poza kawałkiem niedzielnego ciasta, ale od czasu do czasu chyba można zgrzeszyć sprawiając przyjemność swoim kubkom smakowym :-)
A jeśli chodzi o anoreksję czy bulimie...cóż za bardzo lubię dobre jedzenie, żeby przestać jeść, a na bulimię to w ogóle bleeee, wbrew pozorom jestem rozsądna, dbam o witaminy i inne suplementy diety i uwielbiam swoje białe ząbki :-) Nie martw się to absolutnie nie moja bajka.
Po prostu jestem teraz zdeterminowana, bo osiągnęłam swoją najniższą wagę, której nigdy nie mogłam zmniejszyć i tak jest i tym razem, 79,5-80,5 i raz w górę raz w dół.
Tak czy inaczej nie jest dobrze. Tzn jest i nie jest, bo jestem niesamowicie grzeczna, ba ja nawet regularnie ćwiczę ! A efektów brak.
Znowu myślę nad wizytą u dietetyka, ale zupełnie nie wiem gdzie iść, bo nie chciałąbym trafić do jakiegoś bałwanka, któy mi powie, że mam ograniczyć chleb, makaron i ziemniaki a schudnę, bo tych produktów to ja nawet nie wąchałam od ho ho.
Cosmaa
21 października 2010, 12:14nie powiedzialam ze Twoje menu sklada sie z pustych kcal, tylko w swoim wywodzie podkreslilam ze nie powinno sie skladac :) Mowisz ze jestes rozsadna w tym co robisz, ok- tak uwazasz :) Rozsadne jest jesc odpowiednia ilosc posilkow dziennie, zdrowych, swiadomych, pic duzo plynow i cwiczyc. A nie zjadac 700 kcal a spalac 600 (zwlaszcza kosztem miesnie) ..... Idz do dietetyka, porozmawiaj, powiedz o wszystkim, moze znajdzie jakies rozwiazanie, choc jedno z wielu juz ja Ci opisalam- nie jedzac nie schudniesz, a jedynie rozwalisz sobie metabolizm. Twoj organizm niedlugo bedzie staral sie ze szklanki wody wyssac jakiekolwiek kcal i zrobi z nich dodatek do tkanki tluszczowej ....
Martyna30
21 października 2010, 11:05Jak Ci pomóc? Przecież jak napisze, że powinnaś jeść więcej i że spokojnie można chudnąć na 1500 kal to pomyślisz, ze jestem nienormalna. Mogę tylko napisać jak ja chudnę. 1500 kalorii, 5 posiłków dziennie, godzina ruchu i chudnę. Jak podjadam więcej i się lenię to nie chudnę i tyle. Bałabym się o zdrowie przy 700 kal. Tyle o tym piszą. Skąd bierzesz siłę i energię na codzienne obowiązki? Pozdrawiam.
anna.helena
21 października 2010, 10:42hejeczka :)))))))))))))) ja jestem zdania kochana, ze jesz zdecydowanie za mało !!!!!!!!! to jest złudne odchudzanie,. bo co zrobisz potem, przecież nei będziesz całe życie jeść 700 kcal na dobę ... a gdy juz osiagniesz wymarzoną wagę i zaczniesz wracać do normalności, czyli przejdziesz na stabilizowanie wagi to jak to bedzie wyglądało!!!!!! niestety bardzo dużo prawdy jest w prostym powiedzeniu, żeby chudnąć trzeba jeść i to jeść odpowiednio energetycznie i zdrowo !!!!!! można jeść na prawdę wszystko i z wagi spadać .... w moim odczuciu organizm bedzie Ci płatał figle, bo wsad masz maluteńki do brzucha, rozregulujesz sobie metabolizm, a to skutkuje neistety na duży szmat czasu naprzód ..... bycie zdeterminowanym to jedna sprawa, ale niemądre prowadzenie odchudzania to juz inna ... takei jest niestety moje zdanko: poczytaj o zdrowym odzywianiu podczas chudnięcia, bo teraz pewnei śmiejesz sie z tego co piszę ... ale jak waga będzei ci stała długo, baaa wzrastać zacznie mimo , że tak chorendalnei mało jesz mimo że się ruszasz, zaczniesz mieć zaparcai i inne dolegliwości, wtedy już śmiesznie nie będzie:))) życzę powodzenia w znalezieniu zdrowego sposobu. pozdrawiam
becia84
21 października 2010, 10:32700kcal to zdecydowanie za malo , organizm sie broni . A co z plynami? pisze conajmniej 2litry? bo przy takim spalaniu jak 600kcal wodani zbedna to ponaga cudnac