Dzisiaj chyba odczuwam zmęczenie materiału. Mam lekki kryzysik co zaowocowało karygodnym grzechem w postaci bułki z szynką zaraz po przyjściu do pracy. Nie wiem co mnie opętało. Co gorsze dalej bym jadła. Dobrze, że już więcej nic niezdrowego tu nie mam.
Teraz popijam kawę...zapychacz zamiast jedzenia.
Wiem, że chwila nieuwagi i wszystko może wrócić, a ja przecież mam jeszcze tonę kilogramów do zrzucenia. W ramach nawracania się na dobrą drogę próbuję sobie wyobrazić siebie jak będę wyglądałą po zrzuceniu 15 kilogramów i wiecie co? Za nic nie mogę sobie tego wyobrazić. Jak dziecko z przedszkola zrobiłam komputerową wycinankę - ciało modelki plus moja jajowata głowa....ale tylko się uśmiałam i dalej siebie zgrabnej nie widzę. Może dlatego to moje wieczne odchudzanie nie przynosi efektów i ciągle zbaczam z drogi, bo ja nawet w wyobrazni nie odnajduję się jako szczupła laska...
Madiiii
23 lipca 2010, 19:47Wiara w siebie! :) już połowa drogi za tobą. Pamiętaj 5 minut w ustach całe życie w biodrach!
Madiiii
23 lipca 2010, 19:46Wiara w siebie! :) już połowa drogi za tobą. Pamiętaj 5 minut w ustach całe życie w biodrach!
zoykaa
22 lipca 2010, 18:44glowa do gory, cycki do przodu , a kilogramy w dol!!!:)
gio21
22 lipca 2010, 17:08Apetyt rośnie w miarę jedzenia - i nie chodzi tu o jedzenie :). Trzymam kciuki, powodzenia w odchudzaniu!
qwas
22 lipca 2010, 15:04jak bedziesz robiła swoje to gwarantuje ze odchudzanie nie bedzie wieczne :D :*
policegirl
22 lipca 2010, 14:20Ja trzymam kciuki:) bede tu wpadac ,obserwowac i dopingowac:) buziaki kochana:)
policegirl
22 lipca 2010, 14:20Ja trzymam kciuki:) bede tu wpadac ,obserwowac i dopingowac:) buziaki kochana:)
Natizz
22 lipca 2010, 14:05mam podobnie , także startowałam z wagi 95kg aktualnie ważę 81 kg. Musisz patrzeć na całą sprawę optymistycznie . Jak sobie sama nie pomożesz to nikt ci nie pomoże. Sama dąż powolutku do celu . Pozdrawiam :)
pikej
22 lipca 2010, 13:49a co niezdrowego i karygodnego jest w bułce z szynką ? ^^ a wiesz, też nie potrafię sobie siebie wyobrazić jako szczupłą laskę, mam wrażenie że i tak każda kolejna próba skończy się na niczym i nigdy wymarzonej wagi nie osiągnę... Ale widzisz, masz już10kg za sobą, więc to znak że potrafisz ! :) ja nie mam żadnego sukcesu niestety. powodzenia i wiary życzę :)
Sylvia114
22 lipca 2010, 13:27Kochana nie poddawaj się już i tak super ci idzie po co to zaprzepaścić ? nie opłaca sie !! pzdr
topsecrett
22 lipca 2010, 13:26To się nazywa brak motywacji, a ten stan jest niebezpieczny dla dietowania...Trzymam kciuki, żebyś wytrwała:)