Dzisiaj mi zle..bardzo zle. Po miłym weekendzie od poniedziałku mam same fatalne dni, a co następny to gorszy. Niczego do końca nie mogę załatwić, z niczym zdążyć, humor fatalny, waga stoi w miejscu i nic dziwnego skoro ciągle czymś grzeszę.
Do kolejnego wesela miałam schudnąć a jak tak dalej pójdzie to ja przytyję !
Na zdjęciach z wesela jestem grubym babsztylem :-(
Więcej nie piszę, żeby nie zarażać Was moim dzisiejszym fatalnym nastrojem i nastawieniem.
qwas
28 kwietnia 2010, 12:41ojoj szybko mi tu wracać z pozytywną myślą ... kochana zostało mało więc się nie załamuj nooo proszę :*