Trzymam się :-) Wczoraj może idealnie nie było bo skusiłam się na maleńki kawałek ciasta, ale i tak jestem z siebie zadowolona. Bałam się, że po takim obżarstwie mój brzuch będzie domagał się jeszcze i jeszcze.
Dzisiaj dzień zaczełąm od wody i kawusi, w biurowej lodówce czeka kawałek chudej indyczki i sałaty. Co będzie po powrocie z pracy nie wiem...oby było dobrze :-)
Chcę od dziś zacząć 6 weidera - zobaczymy.
Damy radę laseczki :-)
qwas
7 kwietnia 2010, 11:43super dietkowo :) powodzenia w a6w i porób foty, ja tez musze sie zabrać za to :D